Ostatnio w moje ręce wpadły dwie książeczki o kociaku Cukierku. Razem z moją córką chciałyśmy się przekonać, czy aby na pewno kotek ów jest tak słodki jak jego imię.
Książki są napisane w sposób zabawny i przystępny dla dzieci. Autor bez wątpienia wykazał się znajomością kocich obyczajów. Czytając czuje się, że pan Waldemar jest miłośnikiem kotów, doskonale wychwycił kocią naturę.
Posiadając kotkę mogłyśmy porównać jej zachowanie do zachowania Cukierka. Zdecydowanie były prawie identyczne.
Cukierek jako młody kociak trafia do domu chłopca Marcela. Mieszkanie z takim urwisem nie jest łatwe i doprowadza do rozpaczy najczęściej tatę Marcela. Niemniej wszyscy domownicy są pod jego wielkim urokiem i uwielbiają małego psotnika.
Obie książeczki niosą pozytywne przesłanie i tryskają humorem. Rozśmieszą każdego smutasa.
Moja sześciolatka nie miała dość czytania o rozrabiającym i uroczym słodziaku. Całe szczęście są jeszcze inne części jego zwariowanych przygód.
Komentarze
Prześlij komentarz