Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Narodziny gniewu

 Od ukazania się książki na rynku często natykałam się na pełne zachwytu recenzje. Mimo tego jakoś nie dowierzałam do końca w kunszt tej książki. Jednak nie ukrywam, że coś mnie do niej ciągnęło. Ciągle jednak odsuwałam powieść na później. Oj, i po co mi to było? Jak się do niej dobrałam, to dosłownie przepadłam. I nie , nie od pierwszej strony. Przepadłam od momentu gdy zaczęła się II wojna światowa. Otóż autorka pisze o wojnie tak, jak to opowiadała mi przed laty babcia, która przeżyła okupację niemiecką. Nie jest łatwo mówić, pisać o tamtych czasach. Trudne sytuacje, niebezpieczeństwo, okrutność okupantów i ludzi. Niepewność, strach. A w tym wszystkim starania o zwykłe życie, miłość, przyjaźń. Bohaterowie powieści rzuceni są w wir wojny. Każdy radzi sobie jak potrafi. Jedni za wszelką cenę chcą być sobą, wytrwali w swoich ideałach, inni płyną z prądem dbając głownie o wygodę, a jeszcze inni starają się być po prostu przyzwoitymi ludźmi. Hanka i Alicja to dwie przyjaciółki z miej

Już za kilka dni, za dni parę...

2 sierpnia za sprawą Wydawnictwa Albatros pojawi się długo wyczekiwana ( przynajmniej przeze mnie) najnowsza powieść Guillaume Musso "Dziewczyna z Brooklynu". Przyznam, że poprzednia książka autora " Ostatnia chwila" średnio przypadła mi do gustu. Miałam wrażenie, że po prostu autor się nieco wypalił, skończyły mu się pomysły. Z tym większym niepokojem czekam na  "Dziewczynę..."Mam nadzieję, że tym razem się nie zawiodę. A oto szata graficzna powieści: Wygląda zachęcająco, nieprawdaż?

Czereśnie zawsze muszą być dwie

  "...Człowiek nie powinien być sam na świecie. Drzewo czereśni potrzebuje innego drzewa, aby rosnąć i dawać owoce. Tak jak człowiek, gdy kocha rozkwita..." Do książki przyciągnęło mnie oczywiście nazwisko pisarki, która potrafi swoim piórem dotknąć najczulszego miejsca w moim sercu oraz rzecz jasna cudna, pełna uroku okładka. Powiedzcie sami, czy obok takiej piękności można przejść obojętnie? Książka  tak jak się spodziewałam jest pisana emocjami, kryje w sobie tajemnice z przeszłości, ma wspaniale wykreowanych bohaterów. To wszystko sprawiło, że zapomniałam o bożym świecie, tylko czytałam, czytałam, czytałam. Zosia Krasnopolska jako młoda dziewczyna trafia przypadkowo do pani Stefanii. Jest do niej oddelegowana niejako za karę. Szybko się okazuje, że towarzystwo starszej pani to żadna kara, a sama przyjemność. Zosia traktuje Stefanię jak babcię, zwierza się jej, częściej bywa u niej niż we własnym domu. Pani Stefania ma do opowiedzenia Zosi pewną historię, historię sta

Nabytki biblioteczne (45)

  Malowniczy dworek w podlaskich Bujanach, noc świętojańska i siła tradycji, która jest dobrym duchem, ale czasem także przekleństwem pokoleń. Piękna historia o mocy przyjaźni i różnych odcieniach miłości. Czas letniego przesilenia to święto zjednoczenia największych przeciwstawnych sobie sił – ognia i wody, słońca i księżyca, mężczyzny i kobiety oraz tego, co ich łączy i jednocześnie dzieli. W noc świętojańską, pełną ludowej magii i wróżb, Ksenia plecie wianek z polnych kwiatów i ziół, by rzucić go w nurt Biebrzy i poznać odpowiedzi na zapisane w sercu pytania. Nie jest to jednak tak proste, jak by się wydawało. Podlaska zielarka zdradza stare sekrety, tatarska fałdżejka odprawia własne uroki… Za ich sprawą ścieżki, którymi podąża Ksenia, plączą się coraz mocniej. Na szczęście stary dworek w Bujanach – otoczony kwiatami, aromatycznymi ziołami i dobrą energią – daje Ksenii siłę, by podążać drogą, którą wiedzie ją intuicja. Poprzez pełne uroku podlaskie krajobrazy, w otoczeniu

Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty

Nigdy nie kryłam się z tym, że uwielbiam sagi rodzinne. Im grubsze, im więcej skrywają w sobie sekretów, tym lepiej. A jeżeli saga sięga wieków wstecz, tym bardziej okazuje się warta grzechu. Słabością mą jest również zamiłowanie do pensjonatów, dworków, pałacyków czy hoteli. Czy więc saga z hotelem w tytule mogłaby nie trafić  w moje ręce? Oczywiście, że nie. I od razu dodam, że nie żałuje minuty spędzonej nad tym dość obszernym tomem. Początek sagi sięga wieku XVII gdzie nasza obecna stolica jest miastem o nazwie Stara Warszawa i obejmuje mniej więcej obszar dzisiejszej Starówki. Stara Warszawa jest miastem brudnym i cuchnącym, gdzie na ulicach leży szlam, a nieopodal miasta piętrzy się Gnojna Góra, gdzie od czasu do czasu wywozi się nieczystości. W mieście, w jednej z kamienic mieszka lutnista królewski, Laurenty Żmij. Autorka barwnie i szczegółowo opisuje historię jego rodu, nad którym  ciąży klątwa, rzucona przez kobietę, której ojciec Laurentego, Kazimierz z zawodu również