Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Nabytki biblioteczne (53)

Czy początek tygodnia czy jego koniec, czy zaczyna się nowy miesiąc czy też kończy. Dla mnie bez różnicy. Każdy czas by p rzygarnąć, p rzynieść i  p ozachwycać się książkami z biblioteki jest świetny. Tym razem chwalę się:   Każdy człowiek rodzi się z pustką, którą może wypełnić tylko jedna, właściwa osoba. Zosia Rybicka ma szczęście, spotyka Pawła, mężczyznę swojego życia. Zakochują się w sobie bez pamięci. Paweł, szanowany lekarz z warszawskiej kliniki, proponuje jej wyjazd do rodzinnego domu w Kazimierzu nad Wisłą. Tam, w małym miasteczku, Zosia poznaje ludzi i miejsca bliskie jej ukochanemu. Każdego dnia Kazimierz odkrywa przed Zosią swoje małe sekrety. Mieszkańcy Doktorówki, domu Pawła, dbają o nią troskliwie. Zosia rozkochuje się w powolnym rytmie życia miasteczka, w jego brukowanych uliczkach i spacerach wzdłuż rzeki. Wśród dobrych wspomnień odkrywa jednak także te bolesne. Kim była Julia? Jakie sekrety zabrała ze sobą, gdy odeszła? Dlaczego obecność Mikołaja, brata P

Zwłoki powinny być martwe

   Po tą książkę sięgnęłam głównie dlatego, że zarówno wydawca jak i brzmienie tytułu sugerowało świetną zabawę. Kryminały bardzo lubię. Te na wesoło również. A więc; czy naprawdę dobrze się bawiłam? Zaraz się przekonacie. Dwie nauczycielki, historyczka Ala i biologiczka Julia wraz z rozpoczęciem wakacji udają się na Warmię, gdzie uroczą leśniczówkę zamieszkuje kuzyn Alicji, Marcin. Jest on leśniczym a także małżonkiem Grażyny oraz ojcem dwójki "bajkowych dzieci" Jasia i Małgosi. Kobiety przyjeżdżają z Gdańska z zamiarem aktywnego wypoczynku. Niemniej jednak wypoczynku. Niestety przewrotny los ma wobec nich inne plany. W krótkim czasie po przyjeździe, nasze bohaterki wybierają się na mały rekonesans po okolicznym lesie. Znajdują przy okazji wielkie skupisko słodkich malin. A w malinach niebyt miłe dla oka znalezisko, w postaci eleganckiego i najwyraźniej nieżyjącego mężczyzny. Po upewnieniu się, że trup jest na pewno trupem, udają się czym prędzej na pobliski komisariat p

Ostatnia chowa klucz

 Są pisarze, którzy dobrze czują się w jednym gatunku literackim. Ich próby napisania czegoś innego są mało udane. I nie ma nic w tym złego. Co więcej szanuję autorów, którzy są wierni swojemu gatunkowi. Albena Grabowska jest dla mnie fenomenem. Pokochałam jej twórczość za niezwykle magiczne i klimatyczne sagi rodzinne, a teraz pełna podziwu zachwycam się thrillerem psychologicznym. Początkowo książkę czytało mi się dość opornie, nie mogłam się w nią wgryźć. Lecz nie upłynęło dużo czasu i niewiele stron później zachłysnęłam się aż tą atmosferą, którą pisarka stworzyła. Marzena, Julia, Kasia i Justyna to koleżanki z jednej klasy. Tak naprawdę wcale nie łączy ich przyjaźń. Mimo to, spotykają się na opuszczonym strychu, gdzie Julia przechodzi dziwną i dość nieprzyjemną inicjację wymyśloną przez jedną z dziewcząt. Ze strychu nie wychodzą wszystkie razem. Ostatnia musi schować klucz w umówionej skrytce. Do domu wracają wszystkie oprócz Julii. Trwają poszukiwania dziewczyny. Policja pod

Nabytki biblioteczne (52)

Znów zaszalałam:) No, ale powiedzcie sami, jak mogłam zostawić na półce takie cuda? chyba muszę zacząć ćwiczyć silną wolę.   W Fayette, prowincjonalnym miasteczku w Pensylwanii, na każdym kroku czają się ponure tajemnice. Tessa, która wyjechała stąd w dzieciństwie, cały czas starała się nie myśleć o tym, co wydarzyło się tamtej letniej nocy. Tak mroczne przeżycia mogą zostawić w pamięci niezatarty ślad, jeśli tylko im się na to pozwoli. Callie, jej przyjaciółka, została w Fayette. Przeprowadziła się do innego domu, więc nie musi codziennie patrzeć na te same ściany, ale Callie zawsze była tą silniejszą. Dlatego potrafi stawiać czoła demonom i ma nadzieję, że pewnego dnia znikną na dobre, jeśli będzie ostro imprezowała. Jako dziewczynka Tessa nigdy nie rozmawiała ze swoją przyjaciółką o tym, co wtedy widziały. Nie przed procesem, w którym obie zeznawały. Ani tym bardziej potem. Po procesie Callie zamknęła się w sobie, a Tessa wyjechała, co tylko sprawiło, że przyjaciółki całkowicie

Jesienna wybierajka

Na skutek porządków w biblioteczce znalazłam wiele ciekawych pozycji, które przeczytałam już dawno, a zapewne z braku czasu już do nich nie sięgnę. Pragnę więc podzielić się z Wami. Mam nadzieję, że książki trafią w dobre ręce:) Żeby otrzymać wybraną przez siebie książkę należy zgłosić się komentarzu pod tym postem, podając tytuł książki. No  i oczywiście liczyć na uśmiech losu. Ponieważ szczęśliwca wybiorę drogą losowania. Wybierajka będzie trwała od dzisiaj do końca miesiąca. 1 grudnia wylosuję zwycięzcę, do którego w sam raz na mikołajki książeczka pofrunie. Jedynym warunkiem jaki musicie spełnić jest posiadanie adresu w Polsce, za granicę książek nie wysyłam. A oto powieści, z których możecie wybierać:   Serdecznie zapraszam:) Czas start.

Pięć minut Raisy

  Po książki Pani Kołakowskiej sięgam zawsze z dużą przyjemnością. Podoba mi się styl autorki, a fabuła zwykle bardzo mnie intryguje. Miałam więc naprawę duże oczekiwania w stosunku do jej najnowszej powieści. I niestety muszę przyznać, że oczekiwania były zbyt wysokie. Książka podobała mi się raczej średnio. Pomysł na fabułę wydawał się fantastyczny, styl autorki nie uległ pogorszeniu, więc gdzie te minusy? Trudno mi powiedzieć, lecz wydaje mi się, że powieść jest za bardzo rozwlekła i przez to nużąca. Nie czytałam jej z zapartym tchem, ale pomału dawkowałam, próbowałam się do niej przekonać. I może po kilkudziesięciu stronach by się to udało,  ale bohaterka mimo całego swojego uroku, nie przekonała mnie do siebie. Nie polubiłyśmy się, nie zrozumiałyśmy. A bez sympatii do głównego bohatera ciężko jest odnieść pozytywne wrażenie. Rzecz jasna nie oznacza to, że książka jest zła czy też nudna. Na pewno są rzesze czytelników, którzy będą zdziwieni moimi odczuciami i opinią. Raisa Hed