Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2019

Teraz zaśniesz

  Czas na kolejny thriller. Znów szczęście mi sprzyjało i wybrałam książkę, od której trudno było mi się oderwać. Akcja powieści toczy się głownie na szkockiej wyspie Rum. Wokół szaleje sztorm i wyspa jest odcięta od reszty świata Brzmi znajomo, prawda? W literaturze  znajdziemy mnóstwo przykładów na podobne osadzenie fabuły.  Mimo że wątek ten jest dość oklepany to wszelakie podobieństwo do znanych mi już wcześniej książek, zupełnie nie rzutuje na jakość tej pozycji. W hotelu, jedynym na wyspie przebywa siedmiu gości. Oprócz nich jest tylko właściciel i nowa pracownica recepcji Anna. Kobieta trafia na wyspę po wypadku samochodowym, w którym jako jedyna wyszła praktycznie bez szwanku. Bez szwanku na zdrowiu fizycznym, natomiast stan jej psychiki pozostawia wiele do życzenia. Dręczą ją wyrzuty sumienia, ma olbrzymie poczucie winy, cierpi na bezsenność. Stale ma wrażenie, że ktoś ją śledzi, obserwuje. Anna podejrzewa ojca jednej z ofiar wypadku. Jednak ucieczka na wyspę niczego nie z

Zatrutka

   "...miliony myśli - zatrutki fermentujące w jej głowie..." Piotr jest szczęśliwym mężem Ani i świeżym tatusiem małej Basi. A może jednak nie? Jego szczęście pryska w momencie, gdy Anka nagle znika. Policja sugeruje, że to samobójstwo, ponieważ istnieją przesłanki, co do tego, że kobieta cierpiała na depresję poporodową. Piotr w to nie wierzy.Wie, że jego żona tego by nie zrobiła. Lecz  czy wie o niej wystarczająco wiele? Okazuje się, że Anka miała swoje tajemnice i to nie byle jakie. Nic bowiem nie wiedział o siostrze i siostrzenicy oraz o jej wielkiej pasji, teatrze i grupie w której była frontmanką "Perseidy". Nie zważając na nic, stara się sam odnaleźć prawdę o żonie. "- ...Mam wrażenie, że policja działa akurat bardzo opieszale - odparł. - Ale staram się cisnąć na własną rękę. Udało mi się już ustalić parę faktów. Wracam właśnie z hospicjum, w którym Ania była wolontariuszką. Nie chcę robić fałszywych nadziei, ale natrafiłem tam na coś, co pozw

Nabytki biblioteczne (100)

Krótkie dni, długie noce. Czasu coraz mniej, a stos coraz większy. Tym razem chyba (przynajmniej do końca miesiąca) w bibliotece będę tylko oddawać książki, nie pożyczając nic. Nie wiem czy mi się to uda, bo książeczki nęcą swym wyglądem i  zapachem. No zobaczymy, jak to będzie. Tymczasem zaś skusiłam się na:   Siedmioro obcych. Siedem sekretów. Jedno zabójcze kłamstwo. Anna marzy o tym, by zasnąć. Ale wyniszczająca bezsenność, lęki i prześladujące ją wspomnienia tamtej straszliwej nocy sprawiają, że to niemożliwe. Gdyby tylko nie czuła się tak winna... Aby uciec od dręczącej ją przeszłości, Anna przyjmuje posadę w hotelu na odległej szkockiej wyspie Rum. Kiedy jednak dołącza do niej siedmioro gości, to, co zdawało się ratunkiem przed światem, zamienia się w śmiertelnie przerażający koszmar. Każdy z gości, którzy zatrzymali się w hotelu Bay View, skrywa jakąś tajemnicę. Nikt nie mówi prawdy o tym, kim jest i dlaczego znalazł się w tym miejscu. Wśród siedmiorga nieznajomych

Zjazd absolwentów

   "...Nie wiem, kto powiedział, że ludzie dostają od losu tyle, ile są w stanie znieść, ale to nieprawda. Najczęściej los to perwersyjny skurwysyn, który niszczy najsłabszych, podczas gdy dranie żyją długo i szczęśliwie..." Guillaume Musso to jak dla mnie najbardziej wybitny i najbardziej nieprzewidywalny francuski pisarz. Nikt jak on nie potrafi w książce namieszać. I z tej mieszanki o dziwo praktycznie za każdym razem wychodzi cudo literackie. Praktycznie za każdym razem, ponieważ jedna czy dwie powieści autora całkowicie mi nie odpowiadały. Niemniej teraz kolejny raz otrzymałam Musso, jakiego lubię najbardziej. Thomas jest pisarzem. Od zawsze stronił od ludzi. Był chłopcem innym niż wszyscy. Jedni go za to lubili, inni nie. W czasach liceum, mieszkał w internacie, gdzie trzymał sztamę właściwie tylko z jednym z kolegów Maximem. tylko on znał wszystkie sekrety i słabości Thomasa. Jedną ze słabości była piękna Vinka, w której kochali się wszyscy. Niemniej ona bez skrupu