Przejdź do głównej zawartości

Konkursso z "Patrz jak tańczę"

Ja i Wydawnictwo W.A.B mamy dla Was 2 egzemplarze książki "Patrz, jak tańczę". Osoby, które chciałyby wygrać jedną z nich serdecznie zapraszam do udziału.
Zadanie jest proste;


Wystarczy w komentarzu pod tym postem napisać jaki taniec podoba się Wam najbardziej, jaki wywołuje w Was pasję lub po prostu jakiego chcielibyście się nauczyć tańczyć. Swój wybór krótko uzasadnijcie. Możecie pisać prozą, poezją, śmiesznie lub całkiem serio.
Konkurs trwa od dzisiaj do 10 maja, po tej dacie zostanie wyłoniony zwycięzca, a właściwie dwóch.


Zaglądajcie na bloga, żeby nagrody nie przepadły:)


PS. Książki zostaną wysłane tylko na terenie Polski.
PPS. link do recenzji: https://drukowanachatka.blogspot.com/2018/04/patrz-jak-tancze.html

Komentarze

  1. Rumba Taniec miłości, zmysłów i namiętności. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Od zawsze interesował mnie taniec nowoczesny. Wydobywa wszystkie emocje, które siedzą w nas od lat. Pokazuje to co w sobie ukrywamy i boimy się pokazać. Czasem muzyka pokazuje więcej niż można opisać słowami. Tańcząc - jesteśmy w pełni sobą. Nie musimy udawać nikogo innego i może to jest w tym takie piękne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, ale ja nigdy nie miałam tanecznych zdolności i nie potrafiłam się przełamać, by tańczyć bardziej sportowo :) A żałuję, ponieważ współczesny taniec z nowoczesnymi pomysłami wiele razy zaskakiwał mnie podczas pokazów jakie oglądałam i przyznaję, że serce biło mi w rytm kroków :) Wiele bym dała by znaleźć się w grupie tańczącej nowocześnie i stworzyć taką taneczną jedność :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak byłam w podstawówce to uczęszczałam na lekcje baletu i tańca nowoczesnego. Niestety miałam dość nie miłą nauczycielkę, która sprawiła, że taniec zaczął mi się źle kojarzyć, przez co zrezygnowałam z nauki. Teraz trochę tego żałuję i chętnie spróbowałabym jeszcze raz, bo uwielbiam oglądać filmy typu "step Up" czy "Street dance" i sama chciałabym umieć tak tańczyć. Chętnie spróbowałabym także tańca bardziej klasycznego w parach takiego jak walc w którym zakochałam się, gdy tylko go zobaczyłam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze słyszałam jak wzywał mnie jeden głos, który pokierowałby dalej moim życiem. ,,Taniec Wampirów" to jedyny taniec, do którego mnie ciągnie. Chciałabym go poznać od podszewki i wiem, że jestem w stanie się w nim odnaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Od zawsze byłam i nadal jestem zafascynowana tańcem breakdance. Podziwiam tancerzy za ich siłę, sprawność fizyczną oraz wysiłek jaki muszą włożyć na wykonanie tych wszystkich figur. Pokazy tego tańca zawsze oglądam z zapartym tchem i nutką zazdrości, że ja nie potrafię wykonać nawet najprostszej figury.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p