Lubię romanse, gdzie tłem jest muzyka. Nie wahałam się długo, gdy w zapowiedziach wydawnictwa zobaczyłam "Rocker Project." Bohaterami powieści są tu muzycy zespołu rockowego, a zwłaszcza jego wokalista, Alex oraz Kornelia, córka wysoko postawionego biznesmena, której pasją jest gra na wiolonczeli.
Zarówno Alex, jak i Nel spotykają się w momencie,w którym potrzebują bardzo wsparcia bliskiej osoby. Bardzo szybko nawiązują ze sobą dobry kontakt. Oboje czują, że znają się wieki. A dodatkowym bonusem jest tu miłość do muzyki.
On się ukrywa przed światem, głównie przed mediami, ona ucieka przed bezwzględnymi planami ojca. Szybko się okazuje, że mogą sobie nawzajem pomóc. W ogóle ich relacje pędzą w zastraszającym tempie. Ich uczucie rozwija się gwałtownie, z dnia na dzień. Nie ma tu powolnego poznawania siebie, pogłębiania uczucia. Jest to raczej od razu skok na głęboką wodę.
Więź między nimi jest z każdą chwilą silniejsza, a powietrza wokół nich aż iskrzy od skrywanej namiętności. Czy taki związek ma szansę na rozwój czy skazany jest na porażkę? I czy kilka spotkań to już związek czy przelotna znajomość?
Od pierwszych stron z dużym zaciekawieniem poznajemy losy bohaterów, kibicujemy im podczas ich zmagań z przeciwnościami losu. Osobiście rzadko mi się zdarza bym polubiła oboje bohaterów jednakowo. Zwykle jedno z nich irytuje mnie straszliwie. Tu nic takiego nie miało miejsca.
Mimo że historia ta była nieco przewidywalna, to i tak spędziłam z nią miły wieczór czy dwa. Jest to niewymagająca lektura, w sam raz na urlop.
Na ten moment, raczej nie planuję czytać tej książki.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, bardzo mnie zainteresowałaś tym tytułem. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna historia 😊
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam jej w planach :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za nią, byłaby w sam raz na wieczór. :)
OdpowiedzUsuń