"...Być może było to jedyne miejsce na świecie,, a na pewno jedno z nielicznych, gdzie człowiek przestawał być zwierzęciem, a stawał się człowiekiem. Bez nienawiści, walki, nietolerancji..."
Książka Hipolita Olińskiego, mimo że raczej z gatunku przypomina obyczajówkę, to jest takim trochę reportażem.
Woodstock, ten nasz, polski to fenomenalne, coroczne zjawisko. Darmowe wydarzenie, gdzie można zatracić się w muzyce, spędzić czas z przyjaciółmi, a także poznać wielu nowych znajomych. Nie jest na nim ważne to jak się wygląda, co się robi na co dzień. Z założenia wszyscy są sobie równi.
Sama uczestniczyłam w jednym z Przystanków Woodstock, w czasie, gdy jeszcze studiowałam. Było to niezapomniane wrażenie. Teraz czytając o tym w książce chwilami miałam deja vu. Poczułam ten klimat jeszcze raz. Pomogło mi w tym to, że w książce co jakiś czas przytaczane są fragmenty piosenek, które królowały na Przystanku, piosenek, których słucham po dziś dzień.
Wiele opisów poczynionych przez autora pokrywało się całkowicie z moimi wspomnieniami. Czytając pogrążyłam się w atmosferze Woodstocku, dopadła mnie także lekka nostalgia za czasami, gdzie człowiek był beztroski i wyluzowany, bo mógł sobie na to pozwolić.
Eh, tak pojechać tam jeszcze raz... Wiem, że to nie byłoby już tak samo, niemniej tęsknota za tym co było nadal tkwi niczym zadra.
Kto nie był , niech żałuje, albo chociaż niech chwyta w dłoń książkę Hipolita Olińskiego.
W książce jest pokazany kawałek świata kilku dobrych kolegów, młodych ludzi, którzy żyją z dnia na dzień. Nie mając za wiele gotówki, zwykle udaje im się zdobyć parę groszy na najtańsze wino, papierosy czy marihuanę. Żyją koncertami, spotkaniami ze sobą. Bawią się i zdawać by się mogło, że nie mają żadnych trosk.
Autor opisuje tu to starsze pokolenie, gdzie smartfon nie był niezbędny do życia, a liczyły się spotkania na żywo i wspólne spędzanie czasu ze znajomymi. Być może ta książka nie wszystkim przypadnie do gustu, jest bowiem nieco specyficzna. Jednak jeśli ktoś tak jak ja przeżywał swoją młodość w latach 90tych ubiegłego wieku, myślę, że doceni tę powieść. Bynajmniej nie chcę zniechęcać młodszych czytelników, bo być może jest również literatura dla nich. Ale o tym trzeba przekonać się samemu.
Chętnie odbędę w podróż w przyszłość dzięki tej książce.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym tytule 😃
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać by porównać wrażenia :)
OdpowiedzUsuń