Obok książek, których bohaterem choćby i piątoplanowym jest zwierzak, nie przechodzę obojętnie.
W książka Katarzyny Bester, zwierzaczkiem , jest kotka Vivien i zdecydowanie gra tu pierwsze skrzypce.. Żeby nie było, są tu i dwunożni bohaterowie.
Jednym z nich jest Mikołaj prezenter radiowy, prowadzący audycję dotyczącą świata filmu.
Jest i kobieta, Ewa. Zadziorna dziennikarka, pisząca artykuły do portalu internetowego.
Oboje spotykają się przypadkiem w kolejce do wywiadu. I od razu zaiskrzyło. Jednak nie tak, jak myślicie. Oboje dokuczali sobie nawzajem.
Ewa jest fanką audycji Mikołaja i dzwoni często włączając się do dyskusji o filmach. Jednak w wyżej wspomnianej kolejce nie rozpoznaje Mikołaja. Orientuje się znacznie później. I to właśnie za sprawą kota. Razem ze swoją przyjaciółką Lidką po godzinach zajmują się fundacją pomagającą kotom.
Gdy pewnego razu Ewa znajduje małego kotka, nie ma co z nim zrobić. W domu ma bowiem mężczyznę uczulonego na sierść zwierząt. Lidka przychodzi z pomocą i tymczasowo mała kocia bidulka, trafia do Mikołaja, który okazuje się być bratem Lidii. W opiece nad kociakiem ma mu pomóc Ewa i tak zaczyna się ich bliższa znajomość.
Mikołaj zakochuje się w kotce, bez pamięci i oferuje mu dom. Ewa jest szczęśliwa, ale pojawia się też rysa na jej szczęściu. Daniel, jej partner jest aktorem, który nagle zachłystuje się chwilą sławy. Delikatnie mówiąc, odbija mu i proponuje Ewie przerwę od związku. Kobieta jest zraniona do żywego,ale szybko otrząsa się. Poza tym ma oparcie w Mikołaju, z którym świetnie się dogaduje. I zaczyna iskrzyć, ale już tak naprawdę i właściwie.
Oczywiście nie wszystko od razu układa się świetnie. Pojawią się problemy,ale jak to bywa w takich romansach wszyscy wiedzą, że musie być happy end.
I choć nie przepadam za takimi zakończeniami, tym razem wiem , ze nie mogło być inaczej. jestem zachwycona każdą stroną tej książki. Lekka, przyjemna, zabawna i bardzo, ale to bardzo urocza.
Polecam gorąco.
Skoro jesteś zachwycona tą książką, to muszę ją przeczytać. A jeśli na okładce jest kot, to nie może być inaczej.
OdpowiedzUsuńTeż lubię zwierzęta w książkach 😃
OdpowiedzUsuńLubię czasem sięgnąć właśnie po takie lżejsze powieści ;)
OdpowiedzUsuń