Pomimo zimy szalejącej za oknem, a może właśnie dzięki temu, zachciało mi się jakiejś ciepłej i niezobowiązującej historii.
Trafiłam na "Wiosnę mojego życia". Bohaterka tej powieści mimo że ma na imię Summer, to wiosna jest jej ulubioną porą roku.
Summer jest młodą kobietą, pracownicą banku, z pozoru mającą w życiu wszystko, co do szczęścia potrzebne. Od lat utrzymuje kontakt Ryanem, przyjacielem z dzieciństwa.
Nie do końca jest to tylko przyjaciel. Jako nastolatka podkochiwała się w nim, a i teraz to uczucie nie minęło. Cóż jednak z tego, on jest w związku, a Summer na pewno nie chce burzyć tej relacji.
Codziennie wymienia z Ryanem smsy. Nikt nie zna jej tak jak on. I za jego namową kobieta postanawia zmienić swoje dość jałowe życie. Rzuca nielubianą pracę i przeprowadza się na wieś do domku babci. Nie do końca jest przekonana o słuszności swojej decyzji, ale może liczyć na przyjaciela, który jest jej sąsiadem oraz na wsparcie koleżanki z pracy i swojej byłej sąsiadki.
Jedno jest pewne, na wsi Summer odżywa, budzi się jak po sennej zimie.
"...Wiosna. Wiosna zawsze brzmiała w porządku. Wiosna co roku miała być moim nowym startem. Miałam obudzić się do życia jak pąki na drzewach i niedźwiadki w swoich leśnych domkach. Może wreszcie mi się to uda?.."
Życie płynie swoim rytmem, młoda kobieta staje się radosna i prawie szczęśliwa. Jednak obcowanie z Ryanem i pilnowanie się, by nie zdradzić się ze swymi uczuciami jest męczące i kładzie się cieniem na jej nowy życiu. Ale może nie potrzebnie te uczucia skrywa.Może właśnie trzeba się z nimi zmierzyć, postawić wszystko na jedną kartę i pozwolić mężczyźnie na reakcję?
Jeżeli macie ochotę na lekką,ale bardzo przyjemną lekturę, która rozgrzeje Was w zimowy wieczór to zachęcam do tej książki. Spędzicie z nią miło czas - gwarantuję.
Myślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam w planach tej książki. Może kiedyś 😉
OdpowiedzUsuńTo piękna opowieść :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i polecam :)
OdpowiedzUsuń