"...Cisza jest częścią nas samych, jest elementem pustki. W każdej ciszy można usłyszeć dźwięk, tylko musisz się w nią dobrze wsłuchać. Cisza nigdy nie jest całkowita. W niej zawsze można usłyszeć melodię..."
"Czas na ciszę" to trzecia część cyklu "Płomienie". Pierwszej, przyznaję z bólem serca nie czytałam, druga mnie zauroczyła, a trzecia powaliła na łopatki. Anna Dąbrowska to prawdziwy wirtuoz emocji. Tej książki się nie czytało, przez nią się płynęło.
Kosma jest byłym wokalistą znanego głównie w Szwecji zespołu. Jest charyzmatyczny, arogancki, nieco demoniczny. Ma za sobą trudne dzieciństwo, o którym nie chce mówić. Ze swoją rodziną nie utrzymuje kontaktu. Odniesiony sukces zapewnia mu stabilny byt. Niechętnie wraca do Polski, aby zostać jurorem i trenerem w muzycznym programie.
Oksana to młoda kobieta, o głosie zwalającym z nóg. Bierze udział w programie muzycznym, aby za wygraną sfinansować operację swojego ciężko chorego brata. Trafia do grupy Kosmy, który sam musi przyznać, że dziewczyna ma szansę na finał, dodatkowo jest w niej coś, jakaś niewinność, delikatność, a zarazem siła, która go do niej ciągnie.
Im bardziej Kosma poznaje Oksanę, tym bardziej wie, że nie może jej skrzywdzić i wie, że nie umie jej zaoferować tego, na co ona zasługuje.
Czy jednak uczucie pyta się nas czy jesteśmy na nie gotowi? Czy pyta nas o właściwy czas?
Każdą miłość jednakże można zniszczyć, popsuć to, co dobre pozostawiając za sobą gruzy z rozbitego czyjegoś serca.
Czy Kosma zaryzykuje i postawi całe dotychczasowe życie na jedną kartę, kartę miłości? A może lepiej dla niego i dla Oksany byłoby, gdyby pozostał w swoim mrocznym, ale przewidywalnym świecie?
Książka zachwyciła mnie od pierwszej strony. Zarówno Kosma jak i Oksana są takimi bohaterami, których trudno nie lubić. Można się na nich złościć, gdy zrobią coś głupiego, mogą czasami irytować, lecz i tak im kibicujemy.
W powieści nie brak emocji. Mamy tu nie tylko burzliwy romans, to też walkę o zdrowie bliskiej osoby, zmagania z codziennymi trudnościami, rywalizacją, brakiem akceptacji.
Spróbujcie sami dać się porwać autorce, z pewnością nie pożałujecie.
Za możliwość poznania losów Kosmy i Oksany dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Kusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńKsiążka kusząca jest bardziej:)
UsuńKocham tę książkę, jak i całą serię ❤
OdpowiedzUsuńTrudno się temu dziwić.
UsuńŚwietna książka. Moja jej recenzja pojawi się jeszcze dzisiaj na moim blogu. 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrzę:)
UsuńZ pewnością zamierzam przeczytać część pierwszą. :)
OdpowiedzUsuńJa też. Na szczęście tomy mozna czytać niezależnie.
UsuńCzeka już na czytniku :)
OdpowiedzUsuń