Przejdź do głównej zawartości

Roztopy

"Roztopy" to moje drugie spotkanie z autorem i jego bohaterką Niną Warwiłow.  

Tym razem Nina mimo że jest na urlopie macierzyńskim wikła się w sprawę zaginięcia Joanny Pascho, swojej dobrej znajomej. Zostawia więc swoją malutką córeczkę pod opieką było chłopaka i zarówno ojca małej i wyrusza tropem Joanny na południe Polski. Trafia do wioski Bukowce, gdzie Joanna kupiła stary dom i zaczęła go remontować.

 Na miejscu okazuje się, że właściwie nikt nic nie wie, policja nie chce współpracować, a komendant ewidentnie coś ukrywa.  Każdy dawno już by się zniechęcił, ale Nina. Mimo ponagleń ze strony obecnego partnera, nakłaniana do powrotu prośbą i groźbą, jak  taran brnie w swoje śledztwo.

Szybko odkrywa co gryzie komendanta, odkrywa tajemnicę z przed lat, niemniej Joanny wciąż nie znajduje. W międzyczasie zostają natomiast odkryte zwłoki, które być może mają związek ze zniknięciem kobiety.

Nieustraszona i niezmordowana Nina nie cofnie się przed niczym, by doprowadzić sprawę do końca. Na szali z tylko lekkim wahaniem kładzie swój związek i szczęście prywatne. Czy rozwiązanie sprawy jest warte każdego poświęcenia, czy Warwiłow będzie miała do czego wracać po zakończeniu śledztwa? 

To co mnie urzeka i jednocześnie zatrważa to bezkompromisowość i nieugiętość bohaterki. Jest gliną z krwi i kości, całkowicie oddaną. Jednak mi, jako osobie dość rodzinnej wydaje się to nieco niezrozumiałe. Ale może właśnie dlatego powieść czytałam z takim zaangażowanie, czekając jaką decyzję podejmie Nina.

Kryminał  bardzo dobrze napisany, fabuła prowadzona zgrabnie , zwięźle i interesująco, a zagadka trudna do rozwikłania. Czego chcieć więcej? A no kolejnej części serii, za którą niebawem się zabieram. A Wy znacie się już z NinąWarwiłow?

Komentarze

  1. Mam na niego ochotę, więc zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrym kryminałem nigdy nie pogardzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie znam. Może kiedyś znajdę czas na tę serię 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy tom wciąż mam na liście i jestem coraz bardziej ciekawa tej serii. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore....

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego ...

Oddawajka ;)

Oddam w dobre ręce "Córkę czarownicy"Anny Klejzerowicz . Jacyś chętni? Wśród osób, które zechcą przygarnąć  książkę wylosuję 14 lutego szczęśliwą osóbkę, do której "Córeczka" powędruje. Oprócz zgłoszenia, podania maila i posiadania krajowego adresu nie wymagam nic więcej.