"Złe miejsce" to thriller psychologiczny, a takie lubię najbardziej.
Mamy tu historię młodych dziewcząt Wren i Sage wychowanych z dala od cywilizacji. Głęboko w lesie w małej chacie bez żadnych wygód nastolatki mieszkają razem z młodszą siostrą i matką. Gdy jednak najmłodsza siostra ciężko choruje, matka zabiera ją do miasta, żeby ją uratować. Dwie starsze córki zostawia bez zapasów, w chacie, gdzie nie mają szans na przeżycie. Nieobecność ta miała trwać krótko, jednak przedłużała się w nieskończoność.
W momencie, gdy pojawia się w ich życiu obcy człowiek, który chce je stamtąd zabrać, dziewczyny postanawiają uciec.Nie mają zaufania ani do niego, ani do świata z którego przyszedł.
Tak trafiają do Nicolette, bezdzietnej kobiety, która zaczyna mieć poważne problemy w swoim małżeństwie. Kobieta pragnie za wszelką cenę pomóc dziewczętom. Pcha ją do tego jakaś niewyjaśniona siła.
Co z tego wyniknie i co na to mąż Nicolette?
Nie mogę więcej zdradzić, ale powiem Wam, że odkrycie, co się stało z matką dziewczynek oraz to czego się dopuściła stanowiło zagadkę, którą z wielkim zaangażowaniem się rozwiązywało. Książkę czyta się szybko i całkiem przyjemnie. Historia napisana jest w sposób zajmujący i sprawia, że chcemy jak najszybciej dowiedzieć się całej prawdy.
Zachęcam do lektury, a ja zaczynam polowanie na kolejne książki autorstwa Minki Kent.
Coś dla mnie, Autorki nie znałam :)
OdpowiedzUsuńJa tez nie znałam, ale pragnę to zmienić.
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńNa pewno Ci się spodoba.
UsuńThrillery uwielbiam, a powyższy mam w planach jak najbardziej ;)
OdpowiedzUsuń