Dość rzadko sięgam po biografie, ale tym razem nie zastanawiałam się długo. I nie dlatego, że jestem jakąś wielką fanką Urszuli, choć lubię jej piosenki, ale dlatego że czułam, że historia jej życia i twórczości wniesie dużo do mojego świata. Nie zawiodłam się. Zdecydowanie poszerzyłam swoją wiedzę, zwłaszcza muzyczną. Wraz z postępami w czytaniu odświeżałam muzykę,niejednokrotnie już zapomnianą przeze mnie, a także odkryłam nieznane piosenki, które bardzo mnie urzekły. Postać wokalistki, mimo że gwiazdy estrady to jednak dość zwyczajnej kobiety, zachwyca. Urszula jest ciepłą, wrażliwą osóbką. Sława, rozpoznawalność nie zawróciły jej w głowie, nie zepsuły w niej dobrego człowieka. Książka podzielona jest na dekady życia piosenkarki. I aż trudno uwierzyć, że właśnie niedawno rozpoczęła się siódma. Urszula nadal jest dziewczęca, pełna uroku i charyzmy, wiek tu nie ma znaczenia. Upływający czas jest dla niej bardzo przychylny. A ona sama emanuje ...