Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2019

Galopem po szczęście - recenzja przedpremierowa

   "... Nie da się wymazać przeszłości, nawet zapomnieć o niej nie można. Zawsze się będzie za mną wlec..." Gdy czytałam poprzednią książkę autorek, " Ogród Zuzanny", byłam zadowolona. Lubię takie obyczajówki. Po "Galopem po szczęście" sięgnęłam nie tylko dzięki wspomnieniu tamtej lektury. Zafascynowało mnie miejsce gdzie toczy się akcja czyli malownicze Podlasie i konie, które niejako są również bohaterami tej powieści. Barbara po maturze ucieka od rodziców do Warszawy, tam studiuje, zatrudnia się w korporacji, zakłada rodzinę. Do rodzinnego Jędrzejowa przyjeżdża rzadko.  Jej piętnastoletnia córka, Karolina praktycznie nie zna dziadków ani ciotki. W stolicy żyje się im dostatnio i dobrze. Niestety do czasu. Baśka rozwodzi się z mężem i wraca w rodzinne strony.  Boi się tego jak rodziną przyjmie ją po tym jak w ogóle się nimi nie interesowała. Nie wie jak sobie poradzi sama, z dorastającą i obrażoną na nią córką.  "... Jędrzejów  był miasteczki

Nabytki biblioteczne (95)

Wiem, wiem, jeszcze nie uporałam się z ostatnimi skarbami rodem z biblioteki, a już przynoszę kolejny stos, ale przyznam; JESTEM UZALEZNIONA. I to raczej nieuleczalnie.    Seria Bezlitosna siła opowiada o mężczyznach uprawiających walki MMA – każdy z nich ma za sobą mroczną historię, która go prześladuje. A także o kobietach, które doświadczyły przemocy, a pomoc znajdują w fundacji FemiHelp, wspierającej ofiary agresji ze strony mężczyzn. Jedyną, wspólną nadzieją na to, by się wyswobodzić z sideł przeszłości, jest miłość silniejsza od wyroków losu. Kastor, tom pierwszy, opowiada o Konstantym „Kastorze” Lombardzkim, który odnosi zwycięstwa zarówno w życiu zawodowym, jak i na ringu. Jest twardy i pozbawiony empatii. Pod tą maską kryje się jednak dramat z dawnych lat. Szczelina w twardym pancerzu pojawia się wtedy, gdy poznaje Anitę Sokół, skromną, lękliwą dziewczynę, która zatrudnia się do sprzątania jego biura. Okazuje się, że to nie jest jej jedyne zajęcie – pracuje także w klubie,

Jak przechytrzyć nieboszczyka

  "...Zycia nie można puścić samopas, bo się porozłazi w różne strony i wtedy człowiek się gubi..." Co zrobić, gdy wymarzone zagraniczne wakacje okazują się totalną klapą? Oczywiście wyjście jest tylko jedno; trzeba wymarzyć sobie wakacje krajowe. Tak też robią bohaterki powieści; Lucyna i Elwira. Prawie rok wcześniej wynajmują domek nad morzem, zaklepują sobie urlop jeszcze w czerwcu, by na plaży nie było tłumów. I w umówionym terminie stawiają się na miejscu. Początkowo mają wątpliwości czy dobrze zrobiły. Domek okazuje się trochę inny niż ten z folderu, poza tym nikt najwyraźniej nie przygotował go pod letników. Jednak przyjaciółki postanawiają nie narzekać, tylko cieszyć się wakacjami, tym bardziej, że pogoda jak nigdy dopisuje. Ponieważ obie, a zwłaszcza przewrażliwiona Lucyna myślą o pracy i nie mogą się w pełni wyluzować, postanawiają wyłączyć komórki i pod groźbą straszliwej kary nie włączać ich, aż do końca pobytu. Jednak wkrótce okazuje się, że cudowne wakacje

Wypadek na ulicy Starowiślnej

Powieść Lucyny Olejniczak, to krótka historia na jeden wieczór. Trochę szkoda, bo mimo świetnego pomysłu na fabułę, akcja tocząca się początkiem wieku XX go jest dość mizerna. Lucyna to samotna matka dwójki już dorosłych dzieci.  Jest pisarką i znaleziona wzmianka w gazecie z przed stu lat o wypadku,  w którym uczestniczył jej pradziadek Teodor, nasuwa jej pomysł na książkę. Znalezienie danych dotyczących rodziny, z przed wieku nie jest sprawą łatwą. Jednak Lucyna szybko znajduje pomocnika. Jest nim dziennikarz, Tadeusz. On mając swoje dojścia podpowiada jej, gdzie może odnaleźć potrzebne jej informacje. Danych jest nadal niewiele, więc książka jest napisana z perspektywy Heleny, córki pradziadka, Józka, jego syna, a zarazem dziadka Lucyny oraz samego Teodora. Pisarka ukazuje ich punkt widzenia na sam wypadek Teodora ich spostrzeżenia i uczucia. Powieść interesująca, lecz mało rozbudowana. Po przeczytaniu czuję niedosyt. Tak bardzo chciałam poznać Kraków z 1900 roku. Tego zabrakło i

Dziewczyna bez makijażu

   "...Słabe kobiety nie wychowują lwic..." Powieść "Dziewczyna bez makijażu" to intrygująca historia Angeliki i jej rodziny. Historia ciekawa, wciągająca lecz mało realna. W czytaniu w żaden sposób to nie przeszkadzało, a wręcz stanowiło miłą odskocznię. Pomysł na fabułę - po prostu fantastyczny. Angelika ma 18 lat, trzy młodsze siostry, zapracowaną matkę i ojca pijaka. W domu mimo starań matki brakuje wszystkiego. Każdy grosz ojciec wydaje na wino, wyprzedaje też wszystko, co się da. Wszystkie siostry Suszyńskie na czele z rodzicielką nienawidzą takiego życia. Gdy Angelika wracając ze szkoły obwieszcza, że ma plan wyciągnięcia rodziny z biedy, matka przewiduje kłopoty. Okazuje się, że dziewczyna ma zamiar wyjść za mąż dla pieniędzy. Narzeczony to młody Rosjanin, syn majętnego biznesmena. I nie, nie łączy ich miłość, ani nawet pożądanie. To ma być kontrakt biznesowy. Angelika zyskuje dom, stypendium i ucieczkę od alkoholika. Alosza zaś otrzymuje jej nazwisko

Nabytki biblioteczne (94)

Sezon urlopowy pomału dobiega końca. Będzie mniej czasu do spędzania z lekturą, Niemniej nie potrafię zrezygnować z dobrodziejstw serwowanych przez moją bibliotekę. Nie zwalniając tempa tym razem przytarmosiłam:   W życiu po każdej zawierusze przychodzi czas spokoju – cierpienie i szczęście naturalnie się równoważą… Czy na tym właśnie polega dojrzałość wzruszeń? Marcin, młody psycholog, poznaje fascynującą Mirandę. Dla dziewczyny gotów jest przenieść się na drugi koniec Polski i zacząć nowe życie. Wraz z ukochaną wynajmuje restaurację na owianym złą sławą wzgórzu w Złychwidokach. Gdy babcia Marcina, która wychowywała go od małego, umiera, chłopak zaczyna stopniowo odkrywać tragiczną tajemnicę związaną ze swoim pochodzeniem. Kim byli rodzice bohatera? Co skrywała przed nim przez lata babcia Zofia? Pytania mnożą się, tymczasem Marcin otrzymuje kolejny cios od losu… Czy uda mu się podźwignąć?   Lilianna Berg, każdego poranka otwiera oczy i przyjmuje z radością to, co przyniesie kole

Sedno życia

  " ... Nie wystarczy nie być draniem, żeby być człowiekiem..." Jak odnaleźć sedno życia? Jednym przychodzi to z łatwością, inni zaś muszą przejść trudną drogę do celu i w rezultacie nie każdemu to się uda. Edyta jest osobą, która na skutek wieloletnich poniżeń i przykrości ze strony ojca, zamknęła się w sobie, ma liczne kompleksy, zerową pewność siebie i poczucie własnej wartości. Jedynym oparciem i osobą na którą może liczyć jest jej brat bliźniak, Wojtek. Ale i jemu często trudno do niej dotrzeć, przebić jej skorupę niepewności. Mimo że są bliźniakami różni ich wszystko. On ma w sobie pewność siebie, zdecydowanie, osiąga sukcesy na gruncie zawodowym, ma żonę i dwójkę dzieci. To za jego sprawą życie Edyty się zmienia, to on dopinguje ją, docenia jej pracę. Jest jej szefem, ale jej to zupełnie nie przeszkadza. Do czasu gdy chce ją wysłać do Swinoujścia, gdzie miałaby szkolić pracowników tamtejszego banku. Edyta oczywiście ostro protestuje, ale w końcu ulega. I ta decyz

Pamiętam

  Tajemnice rodzinne w literaturze bardzo mnie pociągają i chętnie sięgam po książki, które je skrywają. tajemnice sięgające zaś czasów historycznych są jeszcze bardziej frapujące. W powieści Janiszewskiej odnajdziemy fascynującą historię i sekrety, które krok po kroku zastają odkryte przez główną bohaterkę, Izabellę Seigner. Autorka zabiera nas w podróż po Francji i Polsce, bo te dwa kraje łączą i dzielą jednocześnie rodzinę Izabelli. Iza została wychowana tylko przez przybranego ojca, matkę znała tylko przez rok. Zapiski, które otrzymała od ojca nakreślają jej pewien obraz matki i jej trudnych relacji z rodziną z Polski. Młoda kobieta z notatek matki dowiaduje się wielu ciekawych informacji, ale najważniejsze pytanie pozostaje wciąż bez odpowiedzi. Kim był jej prawdziwy ojciec? Iza ma pewne podejrzenia i aby je potwierdzić lub przeciwnie, im zaprzeczyć, przyjeżdża do Polski. Chce poznać swoją nieznaną do tej pory rodzinę, dowiedzieć się czemu matka nie utrzymywała z nimi kontakt

Pacjentka

 Słowo "nie" zwykle kojarzy nam się z czymś negatywnym. Tymczasem w przypadku "Pacjentki" ma wydźwięk  jak najbardziej pozytywny. Ta książka to takie 3x nie; Nie samowita Nie przewidywalna Nie dościgniona Alicia Berenson to świetna  malarka, szczęśliwa mężatka. Jej życie wydaje się być ustabilizowane. Jednak kobieta ma za sobą traumatyczną przeszłość i nieszczęśliwe dzieciństwo. Theo Faber jest psychoterapeutą, ma uroczą żonę i wiedzie udane życie do momentu, gdy dowiaduje się o możliwości pracy w szpitalu psychiatrycznym, gdzie miałby szansę leczyć mężobójczynię, która po zabójstwie nie wypowiedziała ani słowa. Dla Theo jest to misją graniczącą z obłędem, aby za wszelką cenę pomóc Alicii, bo to ona jest przedmiotem jego zainteresowania. Theo zaczyna terapię. Współpracownicy nie wierzą w jej powodzenie. Próbowali już wszystkiego. Bezskutecznie. Theo nie zraża się niepowodzeniami, próbuje skontaktować się z wszystkimi osobami, z którymi pacjentka miała kied

Lato wśród wydm

 Wielu z nas lato kojarzy się z  morzem, plażą i oczywiście wypoczynkiem. W najnowszej swej książce, Agnieszka Krawczyk zabiera nas do klimatycznych Dębek, położonych nad polskim morzem. Trafia tam główna bohaterka powieści, Matylda Radwan. Jedzie tam niechętnie, ponieważ w planach miała wakacje w Toskanii. Jednak zobowiązała się pomóc swojej  przyjaciółce, Justynie w przygotowaniu nadmorskiej posiadłości do sprzedaży. Dom ten należy do brata Justyny i mimo świetnego usytuowania i okazałości nie może znaleźć nabywcy. Matylda jest artystką, tworzy przepiękne gobeliny i jak nikt ma znakomity zmysł dekoratorski. Już w czasie podróży okazuje się, że wakacje połączone z pracą będą obfitować w niecodzienne wydarzenia. Kobieta zabiera ze sobą autostopowicza, studenta Ignacego. Chłopak odłączył się od swojej grupy znajomych, która udawała się za granicę kraju i postanowił samotnie wyruszyć nad Bałtyk. Jak wkrótce się okazuje znajomość z chłopakiem nie zakończy się na podróży. Na miejscu