Większość książek, które ostatnio czytam są autorstwa naszych rodzimych autorów. Postanowiłam to nieco zmienić i poszukać czegoś ciekawego wśród literatury obcojęzycznej. Mój wybór padł na powieść francuskiego pisarza Guillume Musso. Muszę powiedzieć,że decyzja była strzałem w dziesiątkę. Znalazłam prawdziwą perełkę. Pan Musso za sprawą swej książki "Jutro" skradł moje serce, a właściwie bardziej duszę, wyczuloną na dobrą literaturę. Na moje szczęście jest on płodnym twórcą i na swoim koncie ma szereg książek, które o zgrozo, zawsze jakoś omijałam obojętnie. Teraz wiem, że muszę szybko nadrobić zaległości w tej materii. "Jutro" stanowi prawdziwą mieszankę gatunkową, jest w niej i wielka miłość, śledztwo, tajemnica, intryga, a nawet afera szpiegowska. Mamy tu dwójkę głównych bohaterów; Emmę, mieszkankę Nowego Yorku oraz wykładowcę bostońskiej uczelni, Matthew. Matthew cierpi po śmierci żony, zbliża się pierwsza rocznica jej śmierci. Przy życiu mężczyznę tr...