Przejdź do głównej zawartości

Dobre ciastko -przedpremierowo

  Nie przepadam za powieściami erotycznymi, zwykle omijam je z daleka. Jednak teraz skusiłam się, ponieważ "Dobre  ciastko" to komedia erotyczna.
Postanowiłam dać szansę zarówno debiutującej pisarce jak i samemu gatunkowi literackiemu.
Zuzanna pracuje w kancelarii prawniczej, jednak jest tam zaledwie asystentką, w dodatku zatrudnioną niejako po znajomości. Nie ma ambicji, by zostać prawniczką,w przeciwieństwie do swoich rodziców. Mimo że dobiega trzydziestki oboje traktują ja jak małą dziewczynkę.W pewien sposób jej to pasuje, sama jest nieco infantylna.
Zuza ma dobre życie, ma chłopaka Konrada, suczkę Chanel i widoki na zadowalającą przyszłość. Jednak w wydawałoby się idealnym związku pojawiają się rysy. Konrad wymaga od Zuzy tego, czego ona nie może, a może nie chce mu dać. W wyniku tego para rozstaje się.
Kobieta zadziwiająco nie rozpacza zbytnio po utracie ukochanego. Razem z przyjaciółką Anią pocieszają  się imprezami.
 Zuzanna poznaje też idealnego wręcz mężczyznę,z małym defektem w postaci żony. On obiecuje, że się rozwiedzie, ona mu wierzy.Jednak ten romans nie rozwija się. Kolejna przygoda Zuzy, to urocze chwile pomiędzy walką na słowa z przyjacielem Konrada, Borysem, którego szczerze nienawidzi i co więcej on jej się wcale nie podoba.
Poznając Zuzę jako bohaterkę trudno sprecyzować czy jest postacią pozytywną czy przeciwnie. Sama nie za bardzo wie czego chce. Cały czas walczy z wizerunkiem głupiutkiej blondynki, a jednak wciąż robi wszystko, by tak ją postrzegano. Jest inteligentna, ale powierzchowna.Na niczym zdaje się nie zależeć tak naprawdę.  Trudno ją polubić i jej kibicować.

Powieść ma swoje plusy; czyta się ją szybko, napisana jest dobrym stylem. Natomiast według mnie nie jest to erotyk, ani komedia.Owszem kilka sytuacji wywołało u mnie uśmiech na twarzy, ale żeby mnie mocno rozbawiła,to niestety nie.
Nie zrozumcie mnie źle. To nie jest zła  czy też nieciekawa książka. Jednak jeżeli się na nią skusicie to nastawcie się bardziej na przyjemną obyczajówkę.
Myślę, że pani Dubler napisze jeszcze nie jedną powieść, którą zachwyci czytelników.

Za powieść do recenzji dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal

Komentarze

  1. Ta książka jakoś mnie nie kusi. Tym bardziej, że ostatnio miałam okazję przeczytać niezbyt pochlebne o niej opinie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem odpuszczę sobie tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może przekonam się na własnej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę że jesteś kolejną osobą, której ta książka niespecjalnie zachwyciła. No nic musiałabym się sama przekonać w czym dokładnie tkwi rzecz 😉

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p