Tereską Trawną byłam zachwycona już po lekturze "Dywanu z wkładką" Bez wahania sięgnęłam po drugi tom cyklu, spodziewając się świetnej zabawy w pochmurne , jesienne dni. I dostałam, to co chciałam, a nawet więcej.
Tym razem bowiem do znanych bohaterów dołącza mamusią Tereski, Briżit. Ach, cóż to za osobowość. Jeżeli szaleństwa Tereski i pomysły jej teściowej Miry były zabawne, to postać Briżit i jej słownictwo wbija w fotel. Pani ta, mieszka na co dzień we Francji, tam ma męża Francuza i pracuje w firmie, w której posługuje się zarówno językiem francuskim jak i rosyjskim. W rozmowie, monologach, których często się dopuszcza operuje wszystkimi znanymi językami, uroczo je łącząc.Wychodzi z tego, wierzcie mi niesamowita mieszanka.
"...- Trebię! A teraz jedziemy się rozpakować. Nu, Mira dawaj na abarot i apiać tym szutrem..."
"...-Eto źle? - zdziwiła się Briżit.
- Eto fatalnie! - odparła Mira, obrzucając swoją odpowiedniczkę oburzonym wzrokiem. - Owszem lubię mężczyzn, ale żeby tak od razu się przyzwyczajać?
- Babuniu, przyzwyczajałaś się chyba trzykrotnie.
- No ! I wyciągnęłam wnioski..."
Do Polski przyjeżdża dość niespodziewanie i zabiera wszystkie kobiety na wyjazd do SPA. Odpoczynek jest zaplanowany na ostatni guzik. Ale nasze panie zdaje się nie potrafią wypoczywać, bo jak się później okaże wrócą do domu bardziej zmęczone niż przed wyjazdem.
A wszystko przez tajemnicze zachowanie sąsiada, z apartamentu obok. Nauczone doświadczeniem z trupem w dywanie, mają wyczulony nos, do tropienia zbrodzieni. Z miejsca uznają, że sąsiad na zbrodzienia pasuje idealnie. Zwłaszcza, że po słyszalnej na całą okolicę kłótni znika jego żona. Tereska, Mira i Zoja zaczynają swoje śledztwo. Briżit nie jest wtajemniczona w sprawę i Tereska znając swoją matkę, robi wszystko, by trzymać ją od tego jak najdalej.
Oczywiście nic nie idzie według szalonego, ale zdawać by się mogło konkretnego planu. Kobiety pakują się w kabałę za kabałą.
Czytając "Efekt pandy"nabawiłam się efektu trzęsącego się brzucha, oczywiście ze śmiechu.
Dawno nie czytałam tak rozweselającego kryminału.
Mam nadzieję, że cykl o Teresce Trawnej doczeka się dalszych tomów, bo z tego co widzę autorka z tomu na tom podnosi poziom.
Jeżeli potrzebujecie solidnej dawki rozweselacza, to musicie koniecznie wybrać się z Tereską do Spa.
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Ta książka jawi się jako idealny sposób na jesienną chandrę.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się świetnie. Po kilku kryminałach chętnie sięgnę po taki humor. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że książka dostarczyla ci takiej rozrywki 😃
OdpowiedzUsuńNa pewno dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńMam ja w planach ;)
OdpowiedzUsuńTereska z resztą pań wymiata :)
OdpowiedzUsuń