Przejdź do głównej zawartości

Jedenaście Tysięcy Dziewic

      ...."To jest kaplica Jedenastu Tysięcy Dziewic. Dobrze się tam czuję. To moje miejsce. Zawsze się tam modliłam. Od lat. Każdy ma jakieś swoje miejsce, ja mam to..."

"Jedenaście tysięcy dziewic" to powieść niejednoznaczna i wielowątkowa.
Opowiada historie kilku kobiet. Jedną z nich jest chorująca na raka Anna. To z jej postacią wiążą się losy pozostałych kobiet.
Od Anki odchodzi mąż, który boi się jej choroby. Ona sama jest tym rozczarowana,ale nie rozpacza. Między nimi nie ma już od dawna miłości i zrozumienia. On wiąże się ze swoją dawną znajomą, Gosią. Małgorzata jest rozwiedziona, ale mimo niechęci do byłego męża, Jakuba, utrzymuje poprawne stosunki z byłą teściową, Romą.
Dalej łańcuszek powiązań prowadzi do nowej kobiety Jakuba, Honoraty.
Poznajemy również Monikę, koleżankę Anki oraz jej matkę Grażynę.
Wszystkie te kobiety nie są szczęśliwe, mają swoje mroczne tajemnice, niosą ze sobą  trudny do udźwignięcia ciężar przeszłości, która odcisnęła na nich swe piętno. Ich życie nie należało i nadal nie należy do łatwych. Zmagają się z trudnymi wyborami i zwyczajną codziennością.
Autorka kreśli prawdziwe, nieszablonowe sylwetki bohaterek, co czyni z jej książki powieść życiową, pełną blasków i cieni. Na wskroś prawdziwą. Przy okazji poruszającą  trudne tematy.
Lektura ta, to niby obyczajówka, ale taka niezwyczajna. Dobrze napisana, ale nie całkiem łatwa w odbiorze. Na dodatek zachwycająca pięknem Gdańska. Czytelnik może poczuć jego niepowtarzalny klimat.
To moja pierwsza powieść pani Marat, ale  z pewnością nie ostatnia. Będę wypatrywać tytułów opatrzonych jej nazwiskiem.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka

Komentarze

  1. Książkę mam już na półce, ale chwilowo brak mi czasu, aby się zabrać za jej czytanie. Niemniej co się odwlecze to nie uciecze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, że nie uciecze. i znam ten ból, jak nie ma sie czasu na wszystkie książki stojące na pólkach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi ogromnie przypadła do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kojarzę pisarki,a tą powieścią mnie zaciekawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  5. To raczej nie jest lektura w moim guście, więc sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore....

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego ...

Oddawajka ;)

Oddam w dobre ręce "Córkę czarownicy"Anny Klejzerowicz . Jacyś chętni? Wśród osób, które zechcą przygarnąć  książkę wylosuję 14 lutego szczęśliwą osóbkę, do której "Córeczka" powędruje. Oprócz zgłoszenia, podania maila i posiadania krajowego adresu nie wymagam nic więcej.