Zarówno okładka, jak i tytuł przyciągnęły mój wzrok i wzbudziły zainteresowanie. Czułam, że książka spodoba mi się, że będzie to coś dla mnie. Po przeczytaniu mogę stwierdzić, że przeczucia mnie nie myliły. Powieść okazała się ciekawa, lekko mroczna, tajemnicza. To wszystko sprawiło, że spędziłam ze "Stigmatą" miłe chwile. Powieść opowiada historię nastoletniej Emmy, która zupełnie nagle zostaje sierotą. Ojca nie znała nigdy, z opowieści matki wynikało, że zginął przed jej urodzeniem. Natomiast Mama Emmy na skutek wypadku samochodowego osieroca córkę. Najdziwniejsze jest to, że ciała kobiety nie odnaleziono, a w jej samochodzie na siedzeniu pasażera policja znajduje obcą, starszą kobietę. Niedługo po wypadku Emma dostaje tajemniczą przesyłkę, a w niej zdjęcie dziecka. Sprawy nabierają tempa, gdy dziewczyna udaje się na obóz dla młodzieży. Opiekunowie obozu to psychologowie, uczestników jest razem z Emmą czterech i są już od pierwszej chwili poddawani dziwnym eksperyment...