"Dama z kotem" to trzecia część niezwykłych przypadków Zuzanny Roszkowskiej. Nie czytałam dwóch pierwszych tomów, ale jak się okazuje nie jest to wymóg konieczny, by połączyć fakty. Można książki czytać wyrywkowo. Mimo tego zastanowię się, czy powrócić do poprzednich części. I nie dlatego, że książka mi się nie podobała. Nie. Fabuła była ciekawa, pomysł na treść super, styl pisania autorki jak najbardziej mi odpowiadał. Więc o co chodzi, zapytacie. Otóż o bohaterkę. Tak irytującej osoby ciężko znieść na dłuższą metę. Zmęczyła mnie swoją lekkomyślnością, naiwnością, żeby nie powiedzieć głupotą. Jest ona żoną lekarza, matką dwójki dzieci i pretendentką do miana detektywa. Wszędzie wietrzy bandytów, zbrodnie, bardzo chce pomagać, na siłę wręcz, policji. Gdy jej mąż dostaje pracę w miejscowości Bangladesz, całą rodziną przeprowadzają się tam. Zamieszkują tymczasowo pensjonat prowadzony przez panią Kubacką, która po ich przyjeździe znika im z oczu. Natomiast zostawia liczne zwier...