Przejdź do głównej zawartości

Taka karma czy głupie serce

Okładka książki Taka karma czy głupie serce  Sara jest trzydziestoletnią mieszkanką Madrytu. Ma narzeczonego, Roberta oraz młodszą szaloną siostrę i nie mniej zwariowanych rodziców. Jak wiadomo z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach o czym Sara dość szybko się przekonuje. Marzeniem kobiety jest otworzenie sklepu i pracowni, w której mogłaby oddawać się swojej pasji. Mimo iż z wykształcenia jest chemikiem, to w duszy od zawsze jest artystką. Artystką, która potrafi stworzyć prawdziwe cuda za pomocą piór.
Jej marzenie praktycznie się spełnia. W domu swojej nieżyjącej babci powstaje jej warsztat pracy. Zapał dziewczyny nieco stygnie, gdy okazuje się, że jej wysiłek, talent i pasja to zdecydowanie za mało, aby się utrzymać i mieć z tego dochód. Jednak los się do niej uśmiecha. Sara dostaje propozycję wykonania skrzydeł Ikara na jeden z dużych pokazów mody.
Niestety los bywa przewrotny i ma dla niej jeszcze nie jedną niespodziankę. Zamiast świętego spokoju potrzebnego do tworzenia w jej domu zamieszkuje siostra wraz ze swoim narzeczonym oraz rozwodzący się ojciec. Na domiar złego narzeczony siostry to nikt inny tylko jej licealna miłość.
Akcja powieści toczy się w Hiszpanii i nasi bohaterowie mają iście hiszpański temperament. Szybko się okazuje, że Sara może liczyć na wszystko, tylko nie na spokój.
Książka w zapowiedziach miała być szalona i zabawna. Czy tak się okazała?
Na pewno nie brak w niej szaleństwa, każda strona obfituje w zdarzenia, które śmiało można nazwać szalonymi. Za sprawą tego stoją rzecz jasna świetnie wykreowane postacie. Natomiast muszę się trochę przyczepić do humoru. Nie to, żeby książka nie miała w sobie go wcale. Niemniej nie rozbawiła mnie tak jakbym tego sobie życzyła. Przez przeszło pięćset stron powieści może uśmiechnęłam się kilka razy. Oczywiście podniosłam wysoko poprzeczkę, więc możliwe, że to z tego powodu czuję się zawiedziona. Może wśród czytelników znajdzie się toś, kto będzie śmiał się w głos czytając o perypetiach naszej plumassiere.
Podsumowując całokształt książka jest z pewnością warta uwagi. Akcja toczy się wartko, nie ma w niej przydługich, nużących opisów, a główna bohaterka jest przeurocza i ma nieprawdopodobnie fascynujące przypadki. Polecam, to dobra lektura na końcówkę wakacji.



Komentarze

  1. Szukam właśnie historii na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z moim poczuciem humoru też jest różnie, dlatego trochę się obawiam, że podobnie jak Ty będę odczuwać niedosyt. Zastanowię się jeszcze nad tą książką.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p