Przejdź do głównej zawartości

Porozmawiaj z księżycem

Porozmawiaj z księżycem — Justyna Adamów-Bielkowicz   "Porozmawiaj z księżycem" Justyny Adamów- Bielkowicz to saga rodzinna przedstawiająca losy rodziny Żmudź-Radziwiłłowiczów.
Do książki w pierwszej kolejności zachęciła mnie cudowna okładka, na której widnieje piękny most otoczony jesienną florą.
Powieść jest interesująca, napisana w niecodzienny sposób; kolejne rozdziały stanowią fragmenty z życia codziennego członków rodziny. Autorka opisuje najważniejsze wydarzenia na przestrzeni szesnastu lat.
Głową rodziny jest Juliusz Żmudź-Radziwiłłowicz, mężczyzna nieco oderwany od rzeczywistości, który nie do końca nadąża za życiem rodzinnym. Na ziemię sprowadza go najczęściej żona, Eufrozyna, nowoczesna, konkretna kobieta, posiadająca dystans do siebie i otaczającego ją świata.
Mają oni trzy córki: Helenę, Agatę i Celinę zwaną Ciri oraz syna Karola.
Po sąsiedzku mieszkają ich przyjaciele; były szwagier Eufrozyny, Robert z żoną Anitą i dziećmi: Witkiem, Wandą, Felą i Kamilem.
Obie rodziny wspierają się w trudnych chwilach, cieszą się ze swoich sukcesów. Trochę panuje tam taka idylla, sielski klimat. Nie jest to jednak w żaden sposób przesłodzona sytuacja.Tym bardziej gdy starsi chłopcy; Witek i Karol zaczynają przyprowadzać swoje narzeczone. Obie dziewczyny nie za bardzo przypadają do gustu rodzinie. Atmosfera zdaje się gęstnieć, czasem staje się wręcz nie do zniesienia. Na szczęście domownicy są obdarzeni nie lada poczuciem humoru i potrafią trafnie, z nutą ironii skomentować zachowanie obu narzeczonych.
Pani Adamów-Bielkowicz urzekła mnie swym dowcipem, który aż tryska z kart powieści.
Nie jeden raz moja twarz rozciągała się w szerokim uśmiechu i to praktycznie od pierwszej strony. Naprawdę dawno nie czytałam tak zabawnej książki.
 Ale jeśli ktoś myśli że to tylko komiczna opowieść, jest w wielkim błędzie. W lekturze tej nie brakuje bowiem wzruszających chwil, można więc uronić niejedną łezkę.
Osobiście jestem zachwycona. Z miejsca polubiłam całą familię Radziwiłłowiczów.
Liczę, że autorka, u której zaobserwowałam wielki potencjał stworzy niebawem kolejne dzieło, do którego z największą przyjemnością zajrzę.
A oto próbka humoru słowno-sytuacyjnego:
- Jezus Maria! A co się stało tej dziewczynie?!- Juliusz wygladał na lekko zdruzgotanego.
Dziewczęta parsknęły.
- Tato, to Wioletta - powiedziała,śmiejąc się nadal, Ciri.
- To może jej pomóżmy!Najwyraźniej coś się na nią rzuciło!
- Ten strój kupiła w Barcelonie - wyjaśniła Helena, siląc się na powagę.
- Aha. To wszystko wyjaśnia. Tam pewnie zakładają to na korridę!- sarknął jej ojciec...





                  Książkę otrzymałam do recenzji od portalu
Zaczytaj się

Komentarze

  1. Okładka rzeczywiście jest śliczna :) i tytuł też całkiem ładny, nastrojowy :)
    Ale sama fabuła chyba nie do końca w moim stylu - chociaz plus za humor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka jest bardzo klimatyczna :-) W wolnym czasie może zapoznam się z książką, zapowiada się obiecująco. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. zachecam, uważam,że warto, pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p