Przejdź do głównej zawartości

Klątwa utopców

Okładka książki Klątwa utopców  Jesienne, pochmurne dni powodują, że chce nam się ciepła, optymizmu i rozjaśnienia. Co może je nam umilić i rozświetlić najbardziej? Oczywiście książka. I to najlepiej nie  byle jaka.
Pamiętając "Lokatora do wynajęcia" i moje częste, tłumione wybuchy śmiechu podczas czytania, bez wahania sięgnęłam po kolejną powieść pani Iwony Banach, o tajemniczym tytule"Klątwa utopców."
Utopce to zjawy, w które wierzą opisani w książce mieszańcy Roztocza.
Utopce to też nazwa wsi położona na ziemi zamojskiej, gdzie trafia Dagmara, dwudziestoparoletnia wnuczka Ksawerego, zwanego Generałem.
Dziewczyna wraz z przyjaciółką Kingą, narzeczonym Filipem oraz Michałem i Andżeliką, znajomymi Filipa trafia do ruin dworku w Utopcach, gdzie niegdyś był szpital dla nerwowo chorych.
Daga nie chce przebywać w tym miejscu lecz zostaje niejako zmuszona do tego, bowiem dziadek, który zmusił ją do przyjazdu raptem gdzieś zaginął.
Na miejscu są tylko psy starszego pana, Precel i Bestia oraz sąsiadka, pani Stasia.
Młodzi ludzie, że w Utopcach czeka ich jedynie nuda, bo cóż może  się wydarzyć ciekawego na takiej zapadłej wsi? Nic bardziej mylnego.
W domu ciągle coś się dzieje; wyje, szumi, trzaska i chichocze. Generalnie straszy. Na te strachy szczególnie wyczulony okazuje się Filip. Zachowuje się jak rozhisteryzowana panna.
Dodatkową atrakcją domu jest gospodyni, niejaka Kusiakowa. Ma ona całą masę fascynujących poglądów na każdą sytuację.
"...Zabiłam dziabuła - wystękała wyraźnie zasapana Kusiakowa.- O!
Z zadowoleniem wskazała jakieś różowe szczątki walające się po stole i po podłodze.
- Bezmordy kot  z rodem!
-Mój telefon - jęknęła Andżelika.
W bezkształtnej masie z trudem dało się cokolwiek rozpoznać, Dagmara jednak bez trudu przypomniała sobie słodką komórkę z wizerunkiem Hello Kitty.
- Bezmordy kot? - powtórzyła bezwiednie.
- A tak! Piekielny! - zapewniła kobieta, zabierając się do sprzątania - Chciał mnie opętać. Świecił do mnie! Łypał! No, mówię wam, tak ło, ło ,łypał że strach!..."

"....Internat tu będzie!- wrzasnęła z kuchni Kusiakowa - Od jutra
- Internat? W tej ruinie? Przecież tu trzeba zrobić remont!
- E tam, remont niepotrzebny, bo ksiądz proboszcz kazał na wieży huncwota powiesić!
- Powiesił człowieka na wieży?!- zbulwersowała się Dagmara, nie wiedząc o co chodzi. - I od tego...
- Broń Boże! Nie człowieka, co wy, takie miastowe, a takie głupie! - obruszyła się Kusiakowa - Huncwota!
- Może hotspota? - podsunął, krztusząc się Michał - Ale na wieży?
- No przecież mówię! Powiesił gdzie chciał.Wolno mu! Toż to ksiądz proboszcz! U nas ksiądz proboszcz to osoba święta, może robić, co chce!.."

Jak widać nudzić się w Utopcach trudno, tym bardziej, że nagle zostają zamordowane dwie osoby i miejscowa policja rozpoczyna śledztwo. Wszyscy oraz dziwniej się zachowują. Tak patrząc całkiem obiektywnie to nikt tak do końca nie jest normalny.
Powieść powaliła mnie na łopatki. Prawie co stronę chichotałam jak szalona.
Pani Banach ma niesamowity dar rozbawiania ludzi oraz poczucie humoru, które bardzo mi odpowiada.
Nie ominę obojętnie żadnej książki jej autorstwa i żywię nadzieję, że pisarka nie zaniecha pisania rozweselaczy.
Polecam nie tylko na jesienne wieczory.
To lektura na każdą porę roku.

Komentarze

  1. Bardzo chce poznać twórczość pani Banach i mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p