Przejdź do głównej zawartości

Aniele Boży Stróżu mój...

Okładka książki Ponieważ wróciłam  Trudno powiedzieć czego spodziewałam się po tej książce,ale z pewnością otrzymałam wiele wzruszeń, emocji i elementów zaskoczenia.
Autorka przedstawia wycinek z życia Magdaleny. Przedstawia ją najpierw jako nastolatkę, która na skutek nieszczęśliwej miłości do kolego z klasy modli się o śmierć. Wkrótce, jakby zgodnie z modlitwami dotyka ją ciężka choroba, zapalenie opon mózgowych.  Dziwnym trafem dziewczyna ociera się o śmierć i wraca do świata żywych. I nagle okazuje się, że nie jest sama. Towarzyszy jej miedzianowłosy mężczyzna, jak się okazuje jej anioł stróż. Magda może z nim rozmawiać, kilka razy powstrzymał ją przed niebezpieczeństwem. Jest on bardzo tajemniczy, na niektóre pytania nie odpowiada, znika gdy usłyszy coś nie wygodnego, niemożliwego do wyjaśnienia.
Magda jako dorosła kobieta staje się typową karierowiczką. Liczy się praca i tylko praca. Utrzymuje kontakt tylko z jedną przyjaciółką z czasów liceum i z rodzicami. Kontakty te są jednak powierzchowne.
W pracy kobieta uważana jest za wypraną z emocji zimną rybę.  Dopiero gdy jest zmuszona zrezygnować ze swojego stanowiska zaczyna mieć refleksje, zaczyna dostrzegać to , co jej umknęło.

".... Czułam się dobrze,mimo że właśnie ujrzałam moje życie takim, jakie było naprawdę - nagie, odarte ze złudzeń i pozbawione większego sensu. Po co właściwie żyłam? Dla kogo istniałam? Tylko sama dla siebie, dla obliczeń, wykresów,awansów i aprobaty przełożonych. Bo przecież nie dla rodziców, którym żałowałam każdej godziny wygospodarowanej z mego bezcennego czasu, ani dla przyjaciół..."

Wtedy w jej życiu pojawia się Beniamin, można powiedzieć, że mężczyzna ideał. Jest tylko jedno ale... Ona go nie kocha.
Co będzie dalej, czy Magda potrafi kochać, czy wróciła do  świata żywych w jakimś celu? ma misję do wypełnienia? Dlaczego anioł w pewnej chwili ją opuszcza?

Ta książka zmusza do pochylenia się nad własnym życiem, oczekiwaniami, marzeniami. Pozwala swoje sprawy.  Kilka ostatnich stron przeczytałam ze łzami w oczach.
Gratuluję Pani Justynie umiejętności wstrząśnięcia czytelnikiem, pobudzeniem go do dostrzeżenia tego, czego nie widać gołym okiem.
Cieszę się, że trafiłam na tę powieść.  To mądra i piękna rzecz.

Komentarze

  1. Obecnie z powodu natłoku różnych obowiązków nie dam rady sięgnąć po tę książkę, ale może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję, że to może być satysfakcjonująca lektura dla mnie, z przyjemnością się z nią zapoznam. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p