Przejdź do głównej zawartości

Kasztanowy ludzik - premierowo

Okładka książki Kasztanowy ludzik    "Kasztanowy ludziku, wejdź do środka, kasztanowy ludziku wejdź do środka. Czy masz jakieś kasztany...?"


 Jesień kojarzy się z kolorowymi liśćmi, grzybami w lesie, słotą i wcześniejszymi wieczorami. A jak wieczór to kocyk, herbatka i dobra książka. Wieczorami można robić wiele rzeczy, zwłaszcza jesienią, gdzie wszędzie pełno kasztanów. Można przecież z nich zrobić ludziki. Zapewniam Was, że po przeczytaniu tej powieści spojrzycie na kasztanowe postacie całkiem z innej strony.
Tytułowy ludzik to psychopatyczny morderca, który na miejscu zbrodni obok ofiary zostawia swój znak rozpoznawczy, właśnie kasztanowego ludzika.
Duńska policja robi, co może, ale psychopatyczny umysł zabójcy wyprzedza ich zawsze o kilka kroków.
Sprawą zajmuje się dwójka detektywów. Naia Thulin i Mark Hess. Mimo swojego doświadczenia w policji jedynie udaje im się ustalić, że ofiarami są kobiety, które według mordercy zaniedbują swoje obowiązki rodzica, które niewłaściwie wychowują swoje dzieci.
Są już trzy denatki, a policja wciąż kręci się w kółko. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że pomysły i podejrzenia Hessa, nie są traktowane poważnie. Zarówno szef jak i koledzy z pracy, uważają że ma on urojenia.
Nikt nie chce słuchać, że ta sprawa ściśle wiąże się ze zniknięciem córki minister Rosy Hartung. Rok temu dziewczynka została uprowadzona i do dziś sprawa nie została wyjaśniona. Hess łącząc to zdarzenie z teraźniejszymi morderstwami naraża się na kpiny i złość przełożonego. Nikt nie chce przyznać, że to co on mówi ma sens. A może faktycznie Hess nie ma racji? Może osobista tragedia, całkiem jeszcze świeża, przesłania mu światopogląd i nie pozwala logicznie myśleć?


A co jeśli ma rację i dziewczynka uznana za zmarłą, nadal żyje?


Książka Sveinstrupa to pokaźnych rozmiarów thriller i pokaźnych rozmiarów makabryczna historia. Autor nie stroni od krwawych opisów. Chwilami musiałam przerwać czytanie, by uspokoić zmysły.
Jedno jednak jest pewne, to kawał dobrej literatury. Niech Was nie przeraża ilość stron, ponieważ powieść tą "łyka" się szybko. Akcja jest prowadzona może nie jakoś ekspresowo, niemniej  intrygująco, zmylając podejrzenia czytelnika, właściwie co chwilę. Sveinstrup bawi się niejako z nami w kotka i myszkę, zupełnie jak jego psychopatyczny bohater z policją.


Polecam gorąco, zwłaszcza na chłodne wieczory.




Za możliwość zapoznania się z twórczością  Sorena Sveinstrupa dziękuję Wydawnictwu W.A.B.



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p