Przejdź do głównej zawartości

Dziewczyna z pociągu

Okładka książki Dziewczyna z pociągu Od kiedy na polskim rynku ukazała się powieść Pauli Hawkins, okrzyknięta bestsellerem, nie mogłam się doczekać chwili gdy będę mogła się w niej zatopić. Lubię thrillery więc spodziewałam się wciągającej, trzymającej w napięciu lektury. Dodatkowo na większości blogów czytałam  pozytywne wpisy dotyczące "Dziewczyny z pociągu".
Czy książka wobec tego sprostała moim oczekiwaniom?
Przyznam, że nie do końca. Fabuła dość ciekawa, pomysł na akcję wydaje się znakomity, a mimo to, powieść nie wywołała we mnie dreszczyku napięcia jaki miewam podczas czytania tego typu powieściom.
Rachel, tytułowa bohaterka dojeżdża do pracy pociągiem, stale tą samą trasą. Podczas podróży obserwuje mijane domy i ich mieszkańców. Szczególnie upodobała sobie pewną parę. Zaczyna wymyślać dla nich imiona, zastanawia się czym się zajmują i kim tak naprawdę są. Kilka domów od obserwowanych małżonków mieszka Tom, były mąż Rachel. W domu tym kiedyś mieszkała ona sama, teraz jej miejsce zajęła druga żona Toma, Anna. Rachel obserwuje także i ją.
Kobieta nie potrafi pogodzić się ze stratą męża, Od czasu do czasu wydzwania do niego, pisze maile. W dodatku ma problem z alkoholem.
Pewnego dnia zauważa, że obserwowanej pary nie ma, za to przy torach leży kupka ubrań.
Okazuje się, że obiekt obserwacji Rachel zaginął.
Policja wszczyna śledztwo, szuka kobiety. Głównym podejrzanym jest mąż zaginionej. Rachel nie wierzy w jego winę i zaczyna mieszać się w sprawę, ściągając tym samym na siebie duże kłopoty.
Książka podzielona jest na rozdziały, poświęcone każdej z trzech kobiet, przedstawiając ich spojrzenie na wydarzenia. Dodatkowy mętlik wprowadzają zamieszczone daty przy rozdziałach. Jedne są z przed zaginięcia kobiety, inne po tym fakcie. Czasem trudno się połapać.
Książkę  czytałam  dość długo, momentami miałam ochotę ją odłożyć. Po dobrej połowie lektury doczekałam się jako takiej akcji, która mnie przyciągała.
Wierzę, że powieść może się podobać. Dla mnie jednak nie była taka nadzwyczajna jak sądziłam.



Komentarze

  1. Dla mnie też nie była, właściwie to ogromnie mnie rozczarowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ochotę na tą książkę, ale każdy jest rozczarowany po jej lekturze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie czytam, że ma swoich zwolenników i przeciwników. Nie mam na nią na razie większej ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że książka nie wzbudziła w Tobie zachwytu. Zatem nie będę nastawiać się na nic wielkiego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam pozytywne wrażenia po lekturze "Dziewczyny z pociągu", ale faktycznie opinie o niej są bardzo różne. Szkoda, że nie znalazłaś w niej nic nadzwyczajnego...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka zbiera różne recenzje. Przeczytam ją, bo jestem ciekawa czy mi się spodoba, czy też nie :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p