Przejdź do głównej zawartości

Złe dziewczyny nie umierają

Okładka książki Złe dziewczyny nie umierają  Dość długo odkładałam "Złe dziewczyny nie umierają " na później. wydawało mi się, że ta książka mnie nie zachwyci. A jednak myliłam się.
Jest to pierwszy tom opowieści, już teraz wiem, że będę z olbrzymią niecierpliwością oczekiwać na tom kolejny.
Pozornie powieść ta nie ma w sobie nic takiego, co by wzbudzało zachwyt, wybiło na wyżyny euforii. Niemniej książkę "łyknęłam" w półtora dnia i to tylko dlatego, że odciągałam w czasie poznanie zakonczenia. Chciałam, by czytanie jej trwało dłużej i dłużej.
Cóż więc znajdziecie w "Złych dziewczynach..."?
Nawiedzony dom, tajemnicę z przeszłości, złego do szpiku kości demona, dwie siostry, które są wyalienowane w środowisku rówieśniczym.
Młodsza siostra od zawsze miała swoje małe dziwactwa, wydawałoby się, że całkiem nieszkodliwe.

"... Kasey posiadała lalki szmaciane,porcelanowe, gadające, umiejące zrobić siusiu, lalki odziane w wyszukane stroje oraz rozebrane do pantalonów... Ale wszystkie przyprawiały mnie o gęsią skórkę. To była jedyna łącząca je cecha..."


"...Kasey była kiedyś zwyczajna i pochłaniały ją normalne dziecięce zabawy. Była rezolutna, pogodna i nie dawała sobie w kaszę dmuchać. A teraz zdawała się... rozłazić w szwach. Siedziała w piwnicy pod karcianym stolikiem. Gadała do lalek. Wysuwała prośby, które mógłby przedstawić sześciolatek..."


Starsza siostra Alexis była zawsze ostoją i podporą dla Kasey. W momencie kiedy zauważyła, że z siostrą coś się dzieje dziwnego wiedziała, że to ona musi jej pomóc. 
Powieść w zamyśle miała być horrorem, ale  myślę, że niewiele osób będzie się bało podczas czytania. wywołuje dreszczyk emocji, lecz w sposób nienachalny. Jedno trzeba jej jednak przyznać, że trzyma w napięciu właściwie od pierwszej do ostatniej strony. Jest intrygująca i napisana w niewymuszony sposób.
Mnie urzekła,więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko ją gorąco polecić. 

Komentarze

  1. Już sam tytuł jest intrygujący. Lubię książki "z dreszczykiem", ale nienawidzę czytać w przerażeniu i strachu, bo potem... ciężko zasnąć. Ech...
    Kania Frania z www.kaniafrania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ta ksiązka powinna CI się spodobać:)

      Usuń
  2. Książka fajna, ale nie uznałabym jej za horror :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie jest bardzo dobra :) A już niedługo kontynuacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że niedługo bo mam wielką ochotę sprawdzić co też autorka dalej wymyśli:)

      Usuń
  4. Właściwie tak jak wspomniałaś nie powiewa od niej grozą, za to zapowiada się całkiem interesująca historia, trochę w stylu (teraz sobie nie przypomnę tytułu...) w każdym razie jednej z książek Nory Roberts ;) Jedyne co mnie niepokoi to fakt, że jest to seria, kolejne długie miesiące oczekiwania na nadchodzące kontynuacje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie. Oczekiwanie nie jest moją mocną stroną;)

      Usuń
  5. Od dłuższego czasu mam na oku tę książkę, ale najpierw muszę wyjść z obecnych zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam, liczyłam na odrobinę więcej grozy w horrorze, a tu zdecydowanie przeważały wątki dotyczące życia szkolnego ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore....

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego ...

Oddawajka ;)

Oddam w dobre ręce "Córkę czarownicy"Anny Klejzerowicz . Jacyś chętni? Wśród osób, które zechcą przygarnąć  książkę wylosuję 14 lutego szczęśliwą osóbkę, do której "Córeczka" powędruje. Oprócz zgłoszenia, podania maila i posiadania krajowego adresu nie wymagam nic więcej.