Przejdź do głównej zawartości

Świat w lustrze

Okładka książki Świat w lustrze    Lubię książki z rysem historycznym. "Świat w lustrze" zabrał mnie w podróż do osiemnastowiecznej Rosji. Ukazał mi odrobinę życia dworskiego z jego przywilejami i wadami.
Narratorką jest tu Dasza, która snuje opowieść o swojej kuzynce Kseni.
Jest to historia życia błogosławionej, najbardziej znanej rosyjskiej świętej.
Już jako dziecko Ksenia różniła się od innych dzieci. Była bardziej wrażliwa na bodźce, miewała sny, które później się sprawdzały. Gdy dorosła, wyszła za mąż za chórzystę śpiewającego na dworach. Połączyła ich wielka miłość, pełna namiętności.
Niestety Ksenia to raczej bohaterka tragiczna. Szczęście małżeńskie tłumi brak dziecka. Gdy w końcu po wielu niepowodzeniach przychodzi na świat córeczka okazuje się, że los uśmiechnął się tylko na chwilę. Dziecko umiera. Kobieta zaś pogrąża się w wielkiej rozpaczy. Cały świat przestaje się liczyć. Ale to jeszcze nie koniec nieszczęść. Na skutek dość głupiego wypadku ginie jej mąż.
Wówczas wydaje się że krucha psychika Kseni nie wytrzymuje. Młoda wdowa zaczyna zachowywać się więcej niż osobliwie. Dasza robi wszystko, by być wsparciem dla kuzynki, lecz wszelkie próby pełzną na niczym. Ksenia pogrąża się coraz bardziej.
Trudno mi powiedzieć o czym jest tak naprawdę ta książka. Co autorka chciała nam przekazać? Czytałam rozdział za rozdziałem licząc na jakieś rozwinięcie akcji. Na to, że ja zwykły, szary czytelnik doznam jakiegoś olśnienia. Daremnie.
Na szczęście lektura nie była bardzo obszerna, więc udało mi się jakoś dobrnąć do końca.
tak naprawdę z obwoluty książki dowiedziałam się więcej niż z treści.
Być może ktoś odnajdzie  na łamach tej powieści coś, co go zachwyci, ujmie. Mi się to nie udało, czego żałuje. Spodziewałam się wiele. Zapewne zbyt wiele. Stąd moje rozczarowanie.

Komentarze

  1. Rozumiem Cię doskonale, bo ja również liczyłam, że ta książka powali mnie na kolana a po prostu się rozczarowałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieee, ja nie lubię jak tragedia za tragedią... Na odtrutkę polecam ci "Córkę tatarskiego chana"

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore....

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego ...

Oddawajka ;)

Oddam w dobre ręce "Córkę czarownicy"Anny Klejzerowicz . Jacyś chętni? Wśród osób, które zechcą przygarnąć  książkę wylosuję 14 lutego szczęśliwą osóbkę, do której "Córeczka" powędruje. Oprócz zgłoszenia, podania maila i posiadania krajowego adresu nie wymagam nic więcej.