Przejdź do głównej zawartości

Dwa ziarenka groszku z jednego strączka

Czasami kłamię - Feeney Alice  "Czasami kłamię" to powieść, o której można powiedzieć wiele, ale po jej przeczytaniu stwierdzam, że do  opisu najbardziej pasują trzy słowa na "Z":


Zaskakująca
Zajmująca
Znakomita


Czytam sporo thrillerów i wiele razy podczas czytania dawałam się wyprowadzić autorowi na manowce. Wydawało mi się, że poznałam już wszystkie chwyty pisarzy i nie dam się  już zmylić.
Najwyraźniej tylko mi się wydawało. Alice Feeney udało się to zrobić doskonale. Uśpiła moją czujność, wywiodła w pole. Nawet się nie spostrzegłam kiedy.
Moje podejrzenia, co do przedstawionych faktów w ogóle się nie sprawdziły, co więcej, gdy już zbliżałam się do końca lektury, byłam przekonana, że wiem już wszystko, że wszystko jest jasne i proste. Nic bardziej mylnego. Moje domysły okazały się w ogóle nie trafione.
Jeśli szukacie książki, która potrafi zaskoczyć przez wielkie "Z", to jest powieść dla Was.


Amber Reynolds poznajemy, gdy na skutek wypadku znajduje się w szpitalu,  w stanie śpiączki.  Jej ciało jest uśpione i nie reaguje na bodźce, natomiast umysł jak najbardziej pracuje. Z każdym dniem na wyższych obrotach.
W szpitalu pacjentkę odwiedza siostra Claire oraz mąż Paul. Z rozmów, które prowadzą ze sobą, a także ze słów skierowanych do Amber,  poznajemy część prawdy o bohaterce. Ona sama nie pamięta wiele. Nie wie jak doszło do wypadku. Przypomina sobie jedynie, że nie była jedynym uczestnikiem katastrofy. Ktoś był tam z nią.
Na ciele kobiety są ślady, które nie powstały podczas wypadku.
Kto jej je zrobił?
Co stało się jej mężowi w rękę?
Czy Paul jest o coś podejrzany?


Autorka zastosowała sprytny zabieg dzieląc powieść na rozdziały zatytułowane: "Teraz", "Wtedy", "Przedtem". Rozdziały te przeplatają się ze sobą i na zmianę ukazują inne oblicza emocji, uczuć targających Amber.
W części powieści "Przedtem" poznajemy losy Amber, gdy była jedenastoletnią dziewczynką. Wówczas spotkała swoją przyjaciółkę od serca, z którą zaczęło ją łączyć wszystko. Były jak papużki nierozłączki, jak dwie połówki jabłka, jak dwa ziarenka grochu z jednego strączka. Przyjaźń niezwykła, ale pełna niekoniecznie zdrowych zależności.


Polecam tę powieść każdemu czytelnikowi, który lubi być zaskakiwany, który nie lubi sztampowych książek, który potrafi docenić inność i niezwykłość lektury.




          Za możliwość zapoznania się z powieścią dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

Komentarze

  1. Na chwile obecną krucho u mnie z wolnym czasem, ale jak tylko wyjdę na prostą, to postaram się zapoznać z powyższą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę przeczytać tę książkę. Mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć. Po postach widzę, że mamy bardzo zbliżone upodobania czytelnicze. Będę tu zaglądać często.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żeby się udało zdobyć.W razie czego mogę pożyczyć Ci swój egzeplarz. SKoro mamy podobne upodobania, pozwolisz, że i ja zerknę do Ciebie:) pozdrawiam:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p