Przejdź do głównej zawartości

Stroicielka dusz - przedpremierowo

   Czasami życie potrafi nam nieźle dokopać. Niektórzy w takich sytuacjach zbierają wszystkie siły i stawiają czoło przeciwnościom losu, inni po prostu załamują się.
Cztery bohaterki powieści "Stroicielka dusz" raczej należą do tej drugiej kategorii ludzi. Nie za bardzo radzą sobie z tym, co je spotkało.
Eliza jest polonistką, uczy w szkole, ale nie jest zadowolona z tego, co osiągnęła. Jej życie jest puste i samotne. Mimo ambicji  nie potrafi znaleźć w sobie jakiejś pasji, czegoś, co wypełni jej czas poza pracą.
Łucja jest wdową, matką dwóch córek. Po śmierci męża jej świat legł w gruzach, a ona sama kompletnie się rozsypała.
Julita to młodziutka tancerka. Jest świetna w tym, co robi, ale i tak kolejni partnerzy od tańca ją zostawiają. Dziewczyna jest pełna złości, często przeklina, jest wulgarna i dość pogubiona.
Dagmara to spełniona w pracy kobieta, matka i żona. Niestety to tylko pozory. Praca od dawna ją w pewien sposób ogranicza, a rodzina nie docenia.
Wszystkie te kobiety natrafiają w internecie na dość osobliwe ogłoszenie:


"...Czasem życie po prostu źle się układa. Starasz się jak możesz, robisz wszystko, co należy, jednak wciąż nie jesteś szczęśliwa. Potrzebujesz wskazówek, potrzebujesz pomocy, potrzebujesz życzliwego zrozumienia. Umiem dostrajać duszę do harmonii wszechświata. Siły przeznaczenia zaczną pracować na Twoją korzyść, osiągniesz to, co jest dla Ciebie najważniejsze. Dzwoń o każdej porze, nawet w nocy, umów się na spotkanie..."


Oczywiście wszystkie cztery panie udają się do stroicielki. Każda z nic otrzymuje wskazówki. Początkowo wydają się one niezrozumiałe, nieprawdziwe. Kobiety postanawiają więc spotkać się ze sobą, by omówić swoje odczucia po tej osobliwej dal każdej z nich wizycie i spróbować wspólnie rozszyfrować, co niektóre porady stroicielki.


Wszystkie razem i każda z osobna zastanawia się, czy kobieta, która ich "nastroiła" ma rzeczywiście jakąś tajemną moc? Czy faktycznie potrafi pomóc im odnaleźć szczęście?


Jedno jest pewne, dzięki niej powstaje coś wspaniałego, niezwykła bo najprawdziwsza przyjaźń.


Książka Aldony Bognar zachwyca i porusza. Jest mądra, przenikliwa i stanowi prawdziwą ucztę dla zmysłów.
Powieść polecam wszystkim, lecz najbardziej miłośnikom lektur z przesłaniem.




Za możliwość zrecenzowania "Stroicielki dusz" dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się. Nie bez powodu masz na nią ochotę:) Książka ta to prawdziwy majstersztyk.

      Usuń
  2. Ciekawa propozycja, może wypatrzę ją w bibliotece. :)
    Zawsze zapomnę Ci napisać, że słabo widać przycisk "opublikuj", praktycznie wcale go nie widać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p