Przejdź do głównej zawartości

Spotkania z duchami

Pomoc z zaświatów. Duchy bliskich w służbie żyjących - Hancock Maureen 
Maureen Hancock jest medium i uzdrowicielką wykorzystującą metody naturalne.
Jako mała dziewczynka Maureen na skutek zatrucia zapadła w śpiączkę. Gdy szczęśliwie się z niej przebudziła odkryła w sobie szczególne właściwości; zaczęła widzieć duchy, mogła wyczuwać ich obecność, a nawet z nimi rozmawiać.
Jako dorosła kobieta postanowiła wykorzystać swoje zdolności, aby pomóc innym. Założyła dwie fundacje charytatywne, pracuje w hospicjach, występuje dla publiczności przekazując informacje od duchów dla ich bliskich.
Na takie spotkania przychodzi mnóstwo ludzi, Maureen nie odmawia nikomu i robi to za darmo. Niestety odbija się to niekiedy na jej zdrowiu. Organizm jest przeciążony, co powoduje zasłabnięcia, utraty przytomności.

"... Kontakt z duchami potrafi wyssać z człowieka całą energię, trzeba więc uważać, co się robi, żeby podtrzymać połączenie z duszą zmarłej osoby, muszę utrzymywać poziom energii przez cały czas..."

Trzeba dodać, że Maureen poza tym, co robi niejako zawodowo jest również żoną i matką. To rzecz jasna wymaga także sporo wysiłku. Kobieta żyje naprawdę intensywnie, praktycznie nie mając czasu dla siebie.

"....Ta książka jest poradnikiem, jak przejść od życia do śmierci i z powrotem oraz jak przeżyć w pełni każdą chwilę ku pamięci naszych zmarłych bliskich..."

Na końcu każdego rozdziału są porady, wskazówki jak należy pielęgnować swoje zdolności, intuicję, jak dostrzec to, co niewidzialne na pierwszy rzut oka.

Muszę przyznać, że i ja miałam przed laty pewne doświadczenia z duchami. Niemniej wówczas nie byłam gotowa na takie spotkania. Przytłaczał i blokował mnie strach.
Ta książka pomogła mi zrozumieć pewne rzeczy, przestać się bać nieznanego, a także przyczyniła się do rozbudzenia mojej intuicji.
Polecam tę pozycję tym, którzy chcą zgłębić istotę istnienia, rozwinąć swoją intuicję, wrażliwość.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję  Forum Karty Losu.








Komentarze

  1. Kontaktowanie się z duchami jest bardzo niebezpieczne. Coś trochę wiem na ten temat, dlatego nie chce już nigdy więcej szukać pomocy z zaświatów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem i zgadzam się, to niebezpieczne. Autorka książki jednak nie wywoływała duchów - one same do niej przychodziły. Pomagały jej np. w odnalezieniu osób zaginionych itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brr, to straszne posiadać taki dar. Nic chciałabym nigdy mieć takich nieproszonych ''gości''.

      Usuń
    2. Nie chciałabym mieć z czymś takim do czynienia, coś strasznego.

      Usuń
  3. To raczej nie jest literatura dla mnie, chociaż metafizyka mnie kiedyś ciągnęła do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja czasem daję się skusić takim metafizycznym tematom:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po taką tematykę jednak nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kachna

Kachna jest młoda. Kachna jest pogubiona. Kachna jest zbuntowana. Tytułowa bohaterka jest dziewczyną z przeszłością  i to nie byle jaką. Wychowywana przez ojca dla którego była ważna tylko reputacja i kariera, popada w konflikt z prawem, na skutek czego trafia do poprawczaka. Po wyjściu na wolność nie potrafi odnaleźć się w świecie. Na szczęście pojawia się tajemniczy Karol, który niczym dobry duch zabiera ją do osady, miejsca niesamowitego, oderwanego od rzeczywistości a jednak jak najbardziej normalnego. Dziewczyna ma tam przebyć swoją resocjalizację, poukładać swoje sprawy. Pomóc ma jej w tym prowadzenie dziennika, w którym ma zapisywać swoje myśli, spostrzeżenia. Kachna na początku nikomu z mieszkańców osady nie ufa. Nie rozmawia z nikim oprócz Karola,lecz jej miłość do książek skłania ją do wizyty w miejscowej bibliotece. Tam zaprzyjaźnia się z Wolfangiem, który okaże się dla niej nie tylko bratnią duszą.Kachna dostrzega też, że pisanie sprawia jej pewną przyjemność. Od tego mome

Nabytki biblioteczne (131)

 Dawno nie chwaliłam się moimi zdobyczami. Nie oznacza to bynajmniej, że przestałam odwiedzać bibliotekę. Co to, to nie. Jednak jakoś coraz mniej czasu mam na wszystko, a ten poświęcony na czytanie mocno mi się skurczył. Nad czym bardzo ubolewam. Ostatnio jednak przytargałam kilka wspaniałości, więc spieszę z chwaleniem się: Paryż, 1940 rok. Trzy krawcowe próbują prowadzić możliwie normalne życie w okupowanym przez nazistów mieście. Każda z nich ma pewien sekret. Poraniona przez wojnę Mireille działa w ruchu oporu; Claire została uwiedziona przez niemieckiego oficera; Vivienne zaangażowała się w coś, o czym nikomu nie może opowiedzieć… Wojna zmusza trzy młode kobiety do podejmowania niełatwych decyzji, a skrywane tajemnice narażają je na ogromne niebezpieczeństwa. Przyjaciółki wspierają się, wierzą, że są wobec siebie lojalne, lecz czy nie grozi im zdrada? Czy przetrwają ten okrutny czas, a więzi między nimi pozostaną nienaruszone? Dwa pokolenia później Harriet, angielska

Lata miłości

Po ten tytuł sięgnęłam głównie dlatego, iż akcja rozgrywa się  w czasach gdzie królowały Dzieci Kwiaty.  A ja mam sentyment do hipisów. Na początku poznajemy Celeste, która stoi u progu kariery wokalnej. Wszystko w jej życiu kręci się wokół śpiewu.  I to ta chęć zrobienia kariery, zdobycia sławy częściowo zrujnowała jej życie. Tak przynajmniej sama sądzi. Podczas jednej z szalonych nocy  pod wpływem LSD bierze udział w imprezie. Poddaje się narkotykowemu zatraceniu i uprawia seks ze świeżo poznanym piętnastolatkiem, Theodore. Owocem tej nocy jest jej córka, Lana, którą wychowuje samotnie. Stara się trzymać ją jak najdalej od  świata muzyki, chociaż wie, że dziewczynka odziedziczyła po niej piękny głos.  Całe dzieciństwo wmawiała córce, że tylko nauką i wykształceniem coś osiągnie. Lana nie ma więc przyjaciół, ani żadnych przyjemności na jakie mogą sobie pozwolić jej rówiśnicy. Po latach, gdy dziewczyna staje się kobietą, do Londynu przyjeżdża on, Theodore. Teraz właściciel winnic na p